Spacerkiem po mieście
Spacerkiem po mieście: Kieleckie kawiarnie – „Biruta”
Kieleckie kawiarnie. Której należy się ranga tej, która onegdaj była najlepsza i prestiżowa, najwyższej rangi, najbardziej prestiżowa? To „Biruta”?
Spacerkiem po mieście: Kieleckie kładki, mosty i przeprawy
Jakoś tak się złożyło, że nasze miasto nie może pochwalić się żadnym, porządnym i imponującym ciekiem. Prawdziwej rzeki w Kielcach nie ma, nie było i nie będzie. Za to kładki, mosty i przeprawy ułatwiające przejazd z brzegu na brzeg, a i owszem, były i są.
Spacerkiem po mieście: Błękitni Kielce
Wygrodzony metalowym parkanem plac, obszerny majdan zaraz za gmachem wudeku. W kwadracie wyznaczonym ulicami Ściegiennego, Gagarina i Marchlewskiego. Czwarta, ta przed najważniejszym w całych Kielcach przybytkiem kultury, nie posiadała po wojnie przypisanej nazwy.
Spacerkiem po mieście: Kielecka Krakowska Rogatka
Wspomnienie z przeszłości. Ze świata odległego co prawda o całe lata, ale przecież wyraźnie wpisanego, wbitego jak cierń w dobrotliwą pamięć. To wspomnienie, powrót do tamtego starego, dawno minionego świata uwiera, trwa. Ale czasem – bywa – przychodzi i zaraz znika. Rozwiewa się niczym poranna jesienna mgła. Jednak po pewnym czasie uporczywie wraca. Wyświetla kolejne kadry niemego filmu, stukocze natarczywie kolejnymi, przesuwanymi jeden za drugim obrazami z tamtego, minionego świata.
Spacerki Biskupa: W lesie na kieleckim Stadionie
Kiedyś jeżdżono tam nie tylko na pikniki i majówki. Życie między młodnikami kwitło przez okrągły rok. Od wiosny do wiosny. I tak jest do dzisiaj.
Spacerkiem po mieście: Kielecka historia, której nie znacie – tajemnica „karsanu”
Tej opowieści na pewno nie znacie. O niezwykłym bohaterstwie kilku Kielczan. Ludzi, którzy bez wahania przystąpili do niezwykłej, acz dzisiaj całkowicie, niestety, zapomnianej akcji.
Spacerkiem po mieście: Kieleckie neony
Moda na neony w Kielcach po raz kolejny powróciła. Pierwszy raz przyszła dawno temu – jakoś tak w roku Millenium. Wcześniej – jak mi się wydaje, co sobie jak przez mgłę przypominam, mrok w pobliżu sklepów, przy witrynach restauracji, nad dachami domów w centrum, rozjaśniały co najwyżej jarzeniowe lampy.
Spacerkiem po mieście: Historia zapisana w bruku kieleckich ulic
Na początku – co wie doskonale każdy – był chaos, czyli, by nie użyć bardziej dosadnego określenia, bałagan. A potem, co prawda wolno i z czasem, nadszedł rygor i porządek. Z toponimią miejsc i ulic w Kielcach – co zaraz postaram się niedowiarkom udowodnić, było podobnie.
Spacerkiem po mieście: Ballada o redakcji
Przez długie lata wszystkie prasowe redakcje kieleckich gazet mieściły się w jednym budynku. W wybudowanych w 1873 roku, na zlecenie magistratu, przez Chaskiela Landau z Chęcin, halach targowych.
Czytaj dalej