Spojrzenia: Liczba NIE

18 marca, 2022, autor: Arkadiusz Stawicki

Skala wyzwań, jaka stanęła, także przed Kielcami, w związku z napływem tysięcy uchodźców z Ukrainy jest czymś absolutnie bezprecedensowym. Pokazała też – jak bardzo nieprzygotowana jest na to administracja, tak wojewódzka i samorządowa.

Dziś, trzy tygodnie po ataku, widzimy, że żaden z systemów – obrony cywilnej, pomocy społecznej czy Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, nie był w żaden sposób przygotowany. Tak szczerze mówiąc – państwo i samorząd nie miały absolutnie nic – żadnych zapasów, zasobów i narzędzi, których mogłyby użyć, by od pierwszej chwili aktywnie włączyć się w pomoc dla tych setek tysięcy przerażonych ludzi, którzy nagle znaleźli się u naszych granic.

Tu wystarczy wskazać dwie liczby: z 30 tysięcy uchodźców, którzy trafili do naszego województwa, zaledwie 3300 (ok. 10%) zostało objętych opieką wojewody. Przytłaczająca, ogromna większość znalazła miejsca noclegowe, otrzymała jedzenie, ubrania oraz leki tylko i wyłącznie dzięki wsparciu mieszkańców, diaspory ukraińskiej czy organizacji takich jak Stowarzyszenie Przyjazne Kielce. Co mnie – jako mieszkańca, obywatela, patriotę – wręcz przeraża.

Nie wiem co jest w magazynach Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, ale okazuje się, że albo nic, albo nic z tego co tam jest, nie nadaje się dla uchodźców. Doszło do tego, że jeden z wojewodów prosił mieszkańców regionu o… jednorazowe naczynia, bo całe państwo nie jest w stanie ich zapewnić, więc potrzebna jest zbiórka darów. Dowiedzieliśmy się, że np. samorząd Kielc nie ma wystarczających środków, by zapewnić uchodźcom 100 kołder i kompletów pościeli czy wyżywienia dla wolontariuszy obsługujących w 100% rzekomo miejski punkt przyjmowania darów, tylko musi o to prosić mieszkańców.

Dziś, trzy tygodnie po ataku – po napływie do Polski 1,6 mln uchodźców, niemal całe wsparcie – od żywności przez chemię po dach nad głową, zapewniają zwykli Polacy.

W gminach ruszył obowiązek rejestracji i wydawania nr PESEL dla uchodźców. Czy wiadomo jak rząd wesprze w tym samorządy? Niestety. Nie. Samorządy muszą zapewnić miejsca w szkołach dla tysięcy dzieci z Ukrainy. Czy wiadomo już o ile wzrośnie subwencja edukacyjna dla samorządów i skąd wziąć środki na zatrudnienie chociażby tłumaczy? Niestety. Nie. Szpitale wkrótce będą miały pod opieką tysiące dodatkowych pacjentów. Czy wiadomo już na jak wielkie rządowe wsparcie mogą one liczyć? Niestety. Nie.

I ta liczba NIE jest tak duża, że musi przerazić każdego, kto kocha ten kraj. To pokazuje, jak ogromna skala wyzwań staje przed nami.

Autor: Arkadiusz Stawicki
prezes Stowarzyszenia Przyjazne Kielce.