Wielu Polaków w ostatnich dniach przeżywa rozterki w związku ze zbliżającymi się wyborami do Sejmu i Senatu oraz referendum. Wielu zadaje sobie pytanie: „czy w ogóle pójść do urny 15 października?”. Inni wahają się: „czy wziąć udział w dwóch, czy tylko w jednym głosowaniu?”.

Fot. archiwum autora
Wspomniane wyżej rozterki, to zapewne również efekt zmasowanej kampanii wyborczej jaką z zastosowaniem półprawd i socjotechnicznych chwytów prowadzą poszczególne partie, chcąc przekonać wyborców do swoich obietnic, programów i konkretnych kandydatów. Może to wszystko przyprawić o zawrót głowy – szczególnie tych, którzy na co dzień nie bardzo interesują się polityką i tych chwytów nie znają. To wyzwanie również dla tych, którzy zarówno same wybory jak też konkretne wskazania chcieliby odpowiedzialnie godzić z wiarą i wyznawanymi przez siebie wartościami. To niezwykle cenna część naszego społeczeństwa. Praktykujący katolicy, którzy wiarę i naukę kościoła realizują na co dzień w życiu, w domu, rodzinie, pracy. Gdziekolwiek są. Bez rozdźwięku, bez selektywnej wybiórczości pomiędzy dekalogiem a nowomodnymi trendami obyczajowymi czy fałszywie pojętą wolnością człowieka.
Z wdzięcznością przyjąłem więc niedawno opublikowane „Vademecum wyborcze katolika”. Jest to dokument Rady ds. Społecznych Konferencji Episkopatu Polski, stanowiący kompendium wskazań zaczerpniętych z nauki społecznej Kościoła, papieskich Encyklik, dokumentów Soborowych, dokumentów Kongregacji Nauki Wiary i Katechizmu Kościoła Katolickiego odnoszących się do postawy katolika jako odpowiedzialnego i szanującego prawo obywatela, szczególnie w kontekście udziału w wyborach różnych szczebli i dokonywanych osobiście wyborów. W zwięzłej formie, jasno i klarownie twórcy vademecum wskazują, że:
udział w wyborach jest obowiązkiem sumienia katolika. Jest to bowiem dowód podstawowego zaangażowania się na rzecz dobra wspólnego, czyli dobra wszystkich i każdego.
Podkreślają też wartości w obronie których katolik nie może pójść na kompromis aby porządek moralny w jego życiu został zachowany. Najważniejsze to:
- prawo każdego człowieka do życia,
- prawa rodziny i małżeństwa,
- prymat prawa rodziców,
- wolność sumienia i wyznawanej religii.
Wskazują też, co jest niezwykle propaństwowe, że:
w sytuacji, gdy społeczeństwo już dokonało demokratycznego wyboru – nawet jeśli jest on sprzeczny z preferencjami głosującego – należy uszanować jego wynik.
Co bardzo ważne autorzy vademecum nigdzie nie narzucają, na którą partię lub kandydata katolik ma zagłosować. To tylko i wyłącznie jego decyzja podjęta zgodnie z sumieniem, dokonana po racjonalnej analizie otaczającej nas rzeczywistości. Dlatego dziwię się, że vademecum zyskało już krytyków. Interpretują oni dokument jako element kampanii i nawoływanie do głosowania na wybraną partię. Odbierają też Kościołowi prawo do zabrania głosu w ważnym dla Ojczyzny i Polaków czasie.
Stanowczo stwierdzam: nic takiego w tym dokumencie nie widnieje a krytykowanie i odbieranie możliwości zabrania głosu przez przedstawicieli Episkopatu to jawna próba „opiłowania” praw katolików. Z drugiej strony nie dziwię się, że takie głosy, tych co chcą wprowadzić nowy, lepszy porządek w naszej Ojczyźnie, niekoniecznie zgodny z Dekalogiem się podniosły.
Jak to mówi przysłowie: „uderz w stół, a nożyce się odezwą”. I niestety będą odzywać się coraz częściej.
Autor: Krzysztof Marek Słoń
(ur. 12 października 1964 r. w Kielcach). Absolwent Elektryka i Politechniki Świętokrzyskiej. Przez lata zawodowo i społecznie związany z pomocą społeczną Od 2011 roku Senator RP PiS. Wiceprezes Świętokrzyskiego Prawa i Sprawiedliwości.
W wyborach 15 października 2023 r. startuje do Senatu z okręgu numer 83 (Kielce oraz powiat kielecki).
Zobacz także:
http://2tk.pl/spojrzenia/krzysztof-slon-proste-pytania-ronalda-reagana/