Mało było w tej kampanii konkretów, mnóstwo za to oszczerstw i ogólnego mieszania z błotem konkurencji. Dlatego na koniec kilka faktów i konkretów ode mnie.
Fot. archiwum
Jak wiemy, kampania wyborcza rządzi się swoimi prawami, o ile o jakimś prawie w ogóle, przy tej okazji, można mówić. Już za kilka dni wybory, więc będziecie Państwo mogli odpocząć od polityków, którzy czają się na Was na każdym niemal rogu, płocie czy budynku.
Oto fakty i konkrety.
W Polsce koszty pracy są ogromne, rząd podnosząc płacę minimalną zwiększa je jeszcze bardziej. Dla przykładu podam, że jeśli ktoś jest na umowie o pracę i na rękę zarabia 3500 zł (nie jest to dużo nawet jak na Kielce), to jego pensja brutto wraz z kosztami jakie ponosi pracodawca wynosi… 5600 zł. Już na starcie pracownik traci 2100 zł. Później od tego jak wiadomo odchodzi VAT, akcyza, np. bardzo drogie paliwo (mamy chwilowo tańsze przed wyborami) i inne koszty. Okazuje się więc, że ponad połowa naszych dochodów, jest zabierana przez państwo. Jest rzeczą oczywistą, że musimy aparat państwowy mieć i go utrzymać, ale nie musi on być tak ogromny i drogi!
Dlatego jako Konfederacja stawiamy na niskie i proste podatki, mniejszą biurokracja i oszczędności. Sami mamy decydować, na co wydać swoje pieniądze. Jesteśmy przeciwni systemowi, w którym państwo będzie nam zabierać ogromną część wynagrodzenia, a później częściowo będzie nam oddawać z wielką pompą jakieś 800+, 13., 14. emeryturę, babciowe czy inne pomysły socjalne na kupienie sobie w ten sposób wyborców. Nie będziemy się zgadzać ani na 800 plus, ani na 13 i 14 emeryturę. Ze świadczeń socjalnych dla Ukraińców także musimy zrezygnować.
Zobacz najnowsze wydanie „2 tygodnika kieleckiego”:
http://2tk.pl/wydania/numer-492-2023/
Uważamy, że nie powinno być czegoś takiego, że ktoś płaci podwójnie podatek. Na przykład emeryci zapłacili już podatek dochodowy. Zamiast obiecywać im 13-14 emerytury, po prostu powinniśmy zlikwidować od nich podatek dochodowy. Zupełnie absurdalny jest podatek Belki, szczególnie w dobie szalejącej inflacji, gdzie ludzie próbują choć część swoich oszczędności przed nią uratować. Podatek od spadków natychmiast do likwidacji. Liniowy PIT na poziomie 12%, dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców czy konkurencja dla NFZ. Skoro można w Niemczech, to dlaczego u nas się nie da i mamy być zmuszeni płacić duże pieniądze państwowemu monopoliście. W zamian dostajemy nadzieję, że lekarz nas przyjmie… za pół roku. A przecież i tak często trzeba korzystać z prywatnych wizyt.
Polityka zagraniczna… Kierujmy się własnym interesem a nie bądźmy sługami innych narodów. Taka ślepa, wręcz naiwna polityka źle się kończy, co możemy obserwować na własne oczy, w kontekście Ukrainy oczywiście. Pomoc tak, ale rozsądna i nie za darmo, nie może być sytuacji, że my się rozbrajamy i nie ma nic w zamian. Pozostaje tylko nadzieja, że nic złego się nie stanie.
Województwo świętokrzyskie wcale nie musi być jednym wielkim skansenem, ten w Tokarni nam wystarczy. Tutaj mieszkają zdolni, pracowici ludzie. Przez wiele złych decyzji, niskie zaangażowanie polityków ten potencjał jest marnowany. Czas najwyższy nadrobić straty infrastrukturalne i odzyskać dystans do regionów, które nas prześcignęły w ostatnich latach. Skoro da się w Rzeszowie, to czemu nie da się w Kielcach?
Autor: DAWID LEWICKI
(ur. 1 lipca 1987 r. w Kielcach). Ukończył Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach. Jest magistrem politologii o specjalności samorządowej. Posiada także licencjat z logistyki. Wolnościowiec z przekonań. Wiceprezes partii KORWiN wchodzącej w skład Konfederacji. Szef partii w regionie świętokrzyskim. Kandydat do Sejmu w nadchodzących wyborach.