Najchętniej błądzą w te strony miłośnicy koni. Niekoniecznie rumaków pod siodło, ale na pewno amatorzy silnych jak byki perszeronów. Z całej Europy przybywają też do świętokrzyskiego Bodzentyna handlarze skupując poczciwe siwki i kasztanki, które nadają się – niestety – już tylko pod nóż.