Spojrzenia: Zgrzyt w oprawie

Kilkanaście dni temu, w Hali Legionów, odbyło się podsumowanie rozgrywek sezonu 2020/21 PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych. Punktem kulminacyjnym było wręczenie szczypiornistom Łomży VIVE Kielce medali i okazałego pucharu za kolejny tytuł mistrza Polski. Tak, cała oprawa była przygotowana perfekcyjnie! Odpowiedni dobór reflektorów, dymy, konfetti, czerwone dywany. Wreszcie dwa tysiące wiwatujących kibiców.

I można by spokojnie napisać o „perfekcji”, gdyby nie zgrzyt. Poważny, trudny do wytłumaczenia, jeszcze trudniejszy do zrozumienia. Oto bowiem, do wręczania nagród zaproszono wiceminister sportu, Annę Krupkę i Piotra Łebka, komisarza ligi. Nie tylko dla mnie taki „zestaw osobowy” wzbudził ogromny niesmak. Idzie o brak Bogdana Wenty, którego zupełnie pominięto! Choć był obecny w hali, siedział kilka metrów obok wierchuszki Związku Piłki Ręcznej w Polsce, nikt nie pofatygował się w jego kierunku, nie poprosił na środek parkietu!

Nie znam się na polityce, nie będę zatem oceniał działalności Prezydenta Miasta Kielce, Bogdana Wenty. Znam się natomiast na piłce ręcznej. I wiem, że jest jedną z najważniejszych postaci polskiego szczypiorniaka! Na wyliczenie zasług, jakie położył, potrzeba znacznie więcej miejsca, niż wymiar tego felietonu. To jego, Wenty zapał, inwencja, kreatywność, wreszcie kooperacja z Bertusem Servaasem dała – na przełomie pierwszej i drugiej dekady XXI wieku – potężnego, pozytywnego kopa zabiedzonej nad Wisłą piłce ręcznej. Należą mu się duże brawa, że potrafił z wyjątkowego pokolenia sportowców wycisnąć wiele wyjątkowych sukcesów. Pewnie, był kontrowersyjny, ale tylko taki trener może odnosić sukcesy. Dziś, zamiast go hołubić, pokazywać młodemu pokoleniu sportowców, zbijać na jego osobie kapitał promujący dyscyplinę, przedstawiciele ZPRP udają, że go nie widzą. Odsuwają na bok. Dlaczego? Bo jest niepoprawny politycznie? Nie potrafi się zachować? Wyrządził komuś krzywdę? Braku elementarnych podstaw wyobraźni nie da się wytłumaczyć. Dali temu wyraz kibice z trybun, którzy uroczystość rozpoczęli głośnymi gwizdami. Sytuacja byłaby zupełnie inna, gdyby do komitetu wręczającego zaproszono właśnie Wentę.

P.S.
W Hali Legionów nie pojawił się Bertus Servaas. Kilka godzin później, prezes Łomży VIVE Kielce obecny był na klubowym grillu…       

Autor: Maciej Cender
Dziennikarz „Przeglądu Sportowego”. Od ponad 30 lat pisze o futbolu i piłce ręcznej. Przygodę z zawodem rozpoczął w „Gazecie Kieleckiej”, później było „Słowo Ludu”, „Tempo”. Bezpośrednio relacjonował wydarzenia z największych imprez sportowych świata. Choć zajmuje się tylko sportem, twierdzi, iż najlepszy wywiad napisał z Jerzym Giedrojciem, wydawcą paryskiej „Kultury”.