Do tej pory z tym, co najgorsze w historii ludzkości (poza symbolami satanistycznymi) kojarzyłem nazistowską swastykę i sowieckie połączenie sierpa z młotem.
Oznaczają one totalitarne i zbrodnicze reżimy, które za nic miały ludzkie życie i istnienie wolnych narodów. Wszystko było podporządkowane chorej ideologii Hitlera i Stalina, żądzy władzy i panowania nad innymi. Jak wiemy, ofiary wywołanych przez nich wojen, mordów, obozów koncentracyjnych, zsyłek, czystek liczone są w dziesiątkach milionów, czyli skali katastrofy, jaką ludzkości przynosiły największe zarazy.
I właśnie do tych symboli porównywany jest od ponad miesiąca znak „Z”. To jednocześnie także wizytówka Putina, który wydał rozkaz do zniszczenia Ukrainy i unicestwienia Narodu Ukraińskiego. W tym dzieci, kobiet, starców i chorych. Z przerażeniem patrzę, jak Ukrainę zalewają kolumny czołgów i wozów opancerzonych ze znakiem „Z”. Niektórzy mówią, że to identyfikator, a inni, że oznacza zapad, czyli zachód. Do tego dreszcz przechodzi po plecach, gdy propaganda rosyjska pokazuje wielkie demonstracje proputinowskie. Widzę na nich zwykłych Rosjan. I niestety także zauroczoną swoim wodzem i jego wojną młodzież. Wszyscy z uwielbieniem i z zaciśniętymi w górze pięściami promują znak „Z”. Identycznie jak naziści swoją swastykę kilkadziesiąt lat temu.
Są kraje, gdzie rozpowszechnianie symbolu „Z” jest zabronione i już karane. Gdyż to nowy znak wynaturzenia władzy absolutnej, współczesnego nazizmu, pogardy dla życia i zbrodni przeciw ludzkości. Z wielką nadzieją trwałem przy papieżu Franciszku i Biskupach, gdy powierzali Rosję i Ukrainę Niepokalanemu Sercu Maryi, wypełniając treść Objawień Fatimskich. Wierzę, że tylko ta wyjątkowa ingerencja jest w stanie ocalić Ukrainę, nawrócić Rosję i powstrzymać opętanego złem Putina. Jestem też pewien, że nie tylko ja z utęsknieniem czekam na ten cud i na zbliżającą się Wielkanoc, czyli Święta, w których od dwóch tysięcy lat litera „Z” oznacza Zmartwychwstanie.
Drodzy Państwo,
życzę Wszystkim otuchy i nadziei płynących ze Zmartwychwstania Chrystusa. Cieszmy się z tego, że mamy wokół siebie bliskich i przyjaciół, z którymi możemy świętować w domu, a nie w schronie… Odkryjmy Wielkanoc na nowo. Tak w pełni – po chrześcijańsku, z pięknymi polskimi zwyczajami, ze smakołykami na stole. I wiarą, że dobro i życie ostatecznie zwyciężają zło i śmierć. I nie zapominajmy o uchodźcach z Ukrainy. Pomóżmy im godnie przeżyć święta z daleka od domu, od rodzin. Niech nie stracą nadziei na wolność i pokój, bo przecież i dla nas i dla nich Chrystus Zmartwychwstał!
Prawdziwie Zmartwychwstał!
Alleluja!