W środę 15 czerwca br. miała miejsce na Wydziale Prawa i Nauk Społecznych Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach podniosła uroczystość. Profesor Kazimierz Kik obchodził 45-lecie działalności naukowej i niestety po 32 latach pracy w Kielcach żegnał się z naszą uczelnią. Na uroczystości nie zabrakło uczniów Profesora. Wicewojewoda Rafał Nowak wspominał, że był on promotorem jego pracy magisterskiej, „mimo że Kik wiedział, że działam w Prawie i Sprawiedliwości”. Byli radni Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego: wiceprzewodniczący Henryk Milcarz i Marcin Piętak. Do uczniów Profesora zaliczają się prezydent Starachowic Marek Materek i przewodniczący świętokrzyskiej Platformy Obywatelskiej Artur Gierada – więc ich także nie mogło zabraknąć. Natomiast nie było nikogo z władz Kielc. Co zresztą chyba nawet nie dziwi, bowiem, co zauważył spóźniony prorektor WSEPiNM Zdobysław Kuleszyński, okolice uczelni są tak rozkopane na drogach dojazdowych, a oznaczeń jakichkolwiek brak, że nie wiadomo jak dojechać.
Profesor Kazimierz Kik to postać nietuzinkowa. Najlepiej określiła go Jego matka – samojednik. Taki też tytuł nosi autobiografia Kika, która ukazała się w roku ubiegłym. Zwraca uwagę podtytuł – od poprawczaka do profesury. I oddaje on najlepiej jego życie. Otóż gdyby, gdy miał 15 lat, ktoś pokusił się o diagnozę, co dalej z jego życiem, ta byłaby jednoznaczna – wyrośnie kryminalista. Ale Opatrzność czuwała i nie pozwoliła mu zmarnować życia. Przyszło opamiętanie i ciężka praca nad sobą, zarówno fizyczna, jak i umysłowa. A do tego szczęście, które pozwoliło mu spotkać na swojej drodze ludzi, którzy nie skreślili go na starcie, mimo że przeszłość zdecydowanie przemawiała za takim podejściem. Potem zaczął się najlepszy okres w życiu Kika, kiedy to trafił do Kielc „na 2,3 lata” i… został ponad 30.
Można się z Profesorem nie zgadzać. Często podczas naszych rozmów mamy odmienne poglądy na poszczególne tematy, ale zawsze wysłucha z uwagą. Rys charakterystyczny jego poglądów, to propaństwowiec. Dlatego w pewnym momencie stał mu się bliski PiS, który najlepiej od kilku lat realizuje taką właśnie politykę – propaństwową. W pewnym sensie też zaliczam się do Jego uczniów, bo gdy powoli zaczynał myśleć o pożegnaniu z Kielcami, wskazał mnie jako następcę w pisaniu felietonów na łamach „2 tygodnika kieleckiego”.
Profesor jest od ponad 20 lat wierny również Uzdrowisku Busko-Zdrój S.A., gdzie co roku ładuje akumulatory przed nowym rokiem akademickim. Dlatego też nie mówię żegnaj, ale mogę powiedzieć do zobaczenia
Autor: Robert Frey
doktor nauk prawnych, radca prawny, adiunkt na Wydziale Prawa i Nauk Społecznych Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, przewodniczący rady nadzorczej Uzdrowiska Busko-Zdrój S.A.