Okiem Senatora: Czarno widzę tę zgodę

24 lipca, 2020, autor: Krzysztof Marek Słoń

To już prawie dwa tygodnie od wyjątkowego w historii wolnej Polski wydarzenia – wyborów prezydenta RP, a właściwie drugiego podejścia do nich, kampanii wyborczej trwającej blisko pół roku, z czego cztery miesiące w pandemii. Tego jeszcze nie było, ale daliśmy radę. Polacy potrafią. W dwóch turach frekwencja była taka, że kilka wyborów można by było obdzielić. Brawo Narodzie. Przed wszystkimi chylę czoło i dziękuję. 

Ponad 2/3 z nas zagłosowało i to na różne sposoby: osobiście, korespondencyjnie czy w kwarantannie. Bywało gorąco w kampanii. Ale wybraliśmy prezydenta Andrzeja Dudę na kolejną kadencję głosami ponad dziesięciu milionów czterystu tysięcy Polaków. Jego konkurent też zdobył ogrom głosów. Tylko o ponad czterysta tysięcy mniej od zwycięzcy. Idąc gremialnie do wyborów, udowodniliśmy, że dojrzeliśmy jako społeczeństwo obywatelskie, że zaczynamy na dobre oddychać demokracją. 

Narodowi został jeszcze tylko jeden egzamin. Z tego, jak będziemy żyć po wyborach. Kolorowo i optymistycznie się nie zapowiada. Andrzej Duda, gdy jeszcze co do wyniku nic nie było pewne, zaprosił państwa Trzaskowskich, by spotkali się w dwie rodziny i porozmawiali jak ludzie, nie konkurenci w kampanii, by podali sobie ręce i przy okazji dali przykład Polakom. Zaproszony odmówił, tłumacząc, że lepiej się będzie spotkać zaraz po obwieszczeniu PKW, a później odmówił ponownie, odwlekając spotkanie na kiedyś, na później… na nigdy? 

Oj, trudno będzie o tę zgodę narodową i wzajemny szacunek, skoro „góra” na świeczniku nie potrafi wytyczyć azymutu na pojednanie albo przynajmniej uspokojenie nastrojów. Liderzy opozycji podważają wyniki wyborów, zarzucając wręcz, że zostały „przekręcone”, tylko dlatego, że nie wygrał ich kandydat. Czarno to widzę, tym bardziej, że niektórzy z nich, ręka w rękę z częścią dyżurnych celebrytów z różnych dziedzin i komentatorów z tej i tamtej, słusznie minionej epoki, wciąż mówią językiem ostrej kampanii, szkalując, ośmieszając, piętnując i nawołując do ukarania tych, co głosowali na Dudę. Stygmatyzują Polaków, którzy skorzystali z wolnego prawa do wyborów, a to, że gorsi, że niewykształceni, że brzydcy, że zacofani i ciemny z nich lud. A na mieszkańców wsi, małych miast i rolników produkujących polską żywność chcą wręcz rzucić klątwę i nałożyć embargo, żeby tam „wielkomiastowi” nie jeździli i nic od nich nie kupowali. 

Nie słuchajmy ich, tylko zacznijmy się znowu odzywać po ludzku do sąsiada, co miał plakat Dudy albo Trzaskowskiego na płocie… to dopiero będzie sprawdzian, ale nie demokracji tylko… człowieczeństwa. •

Autor: KRZYSZTOF MAREK SŁOŃ
(ur. 12 października 1964 r. w Kielcach). Absolwent Elektryka i Politechniki Świętokrzyskiej. Przez lata zawodowo i społecznie związany z pomocą społeczną. Od 2011 roku Senator RP PiS, wcześniej wieloletni samorządowiec, radny miejski i wojewódzki, Przewodniczący Rady Miasta Kielce. Wiceprezes Świętokrzyskiego Prawa i Sprawiedliwości.