Gdy zapytamy dowolny słownik o definicję przyzwoitości, to przeczytamy, że mowa w tym przypadku o postawie zgodnej z określonymi zasadami etycznymi, moralnymi i społecznymi.
Choć trudno przyzwoitość jednoznacznie zdefiniować, większość z nas zazwyczaj nie ma problemu by ocenić, powiedzieć, czy ktoś zachował się dobrze, czy wręcz przeciwnie i wyszła z niego paskudna natura. Podświadomie większość z nas wie, gdzie leży granica przyzwoitości, a jednak notorycznie się ją przekracza, bo jest na to przyzwolenie, bo nikt nie ustala i nie pilnuje norm, nikt nie reaguje, nie wyciąga konsekwencji. Niektórzy, ostatnio przekonałem się, że wielu, udaje, że przekraczania granic przyzwoitości nie widzi, bo z racji partykularnych interesów, po prostu nie chce. I uwierzcie mi, są w naszym mieście takie środowiska, w których złe zachowanie „uchodzi na sucho”.
W tym konkretnym przypadku, o którym niżej, próbowałem samemu sobie tłumaczyć, że przyzwoitość ściśle się wiąże z indywidualnym systemem wartości, światopoglądem, kulturą, w jakiej się dorastało, środowiskiem, w którym się obecnie przebywa. Dlatego coś jednych może oburzyć, a inni pozostaną obojętni, nie zareagują, ba, będą udawać, że nie widzą i że „w ogóle nie ma sprawy”.
Takie oto myśli naszły mnie, gdy zobaczyłem rozstrzygnięcie „komisji” wybierającej kliniki uczestniczące w realizacji programu In Vitro dla Kielc. Przypomnę. Do 2024 roku miasto przeznaczy na ten cel 1,5 mln złotych z miejskiej kasy. Wybrano: Centrum Zdrowia Kielce Sp. z o.o z Podzamcza Chęcińskiego, Parens Centrum Leczenia Niepłodności z Krakowa, klinikę z Sopotu i Białegostoku. Już dzisiaj idę o zakład, że największym beneficjentem programu będzie firma z Podzamcza Chęcińskiego.
W czym problem, spytacie… Otóż jednym z lekarzy specjalistów pracujących w Podzamczu Chęcińskim jest dr Grzegorz Świercz, ginekolog, specjalista w leczeniu niepłodności, dzisiaj m.in. społeczny doradca prezydenta Bogdana Wenty i, o czym dzisiaj mało kto pamięta, konsultant tegoż miejskiego programu in vitro…
Autor: MAREK MALARZ
dziennikarz, właściciel Agencji Dziennikarsko Reklamowej Limap. Twórca i swego czasu redaktor naczelny 2 tygodnika kieleckiego. Przed laty pracował, m.in. w Gazecie Wyborczej, Słowie Ludu, AGB Metro, Życiu.