W świecie sportu: „Farbowane Lisy”

17 listopada, 2021, autor: Maciej Cender

Jak Polska długa i szeroka, w środowisku piłkarskim rozgorzała dyskusja na temat Matty Cash’a. Czy powinien grać w reprezentacji Polski? Czy jest kolejnym farbowanym lisem? Co nowego wniesie do polskiego futbolu? Jedni krytykują piłkarza Aston Villi, zarzucając mu, że nie dostał powołania do reprezentacji Anglii i dlatego przypomniał sobie o polskich korzeniach. Że jest kolejnym, ufarbowanym na biało czerwono „innostrancem”. Zwolennicy zawodnika komplementują do granic możliwości jego umiejętności. Zapewniają, że jest najlepszym wahadłowym w kadrze. Casus Casha rodzima piłka nożna przerabiała już, w znacznie większej objętości, dziesięć lat temu, przed, w trakcie, a także po ukraińsko – polskich mistrzostwach Europy. Wówczas, Sebastian Boenish, Damian Perqis, Ludovic Obraniac czy Eugen Polanski zwietrzyli szansę pokazania się europejskiej publiczności. Żaden z nich zawrotnej kariery nie zrobił, a ich przypadki pozostawiły zdecydowanie więcej negatywów niż pozytywów.

Dziś mamy swoistą powtórkę z rozrywki. Przypadek niby podobny, ale tak naprawdę diametralnie inny. Kiedyś na polowanie na „farbowane lisy” wybierali się amatorzy. Ludzie mający dobre intencje, ale nie mający zielonego pojęcia kogo obserwować, do kogo zatelefonować, do których drzwi zapukać. Polski scauting za granicą był w fazie raczkowania. Wystarczyła jedna rozmowa z menadżerem, obejrzenie kasety wideo, czasem wystawna kolacja i droga do kadry stawała się realna. Dzisiejsze realia są diametralnie inne. Polski Związek Piłki Nożnej, w całej Europie, Ameryce Północnej a nawet na Antypodach ma całą siatkę wywiadowców. Ludzi znających się na piłce, pracujących z dziećmi, młodzieżą. Takich poszukiwaczy talentów z polskimi korzeniami jest blisko 100, najwięcej na Wyspach Brytyjskich. Tak naprawdę, od ich rekomendacji zależy najwięcej. Na podstawie ich sprawozdań, obserwacji wysyłane są zaproszenia dla poszczególnych zawodników. Podobnie było w temacie Casha. Proceder kwitnie w najlepsze, w różnego autoramentu reprezentacjach Polski występuje coraz więcej Polaków spoza Polski. I jest to normalne. W dzisiejszym zglobalizowanym świecie, gdzie ludzie co rusz przemieszczają się z miejsca na miejsce trzeba mieć oczy szeroko otwarte. Trzeba być czujnym, bo konkurencja nie śpi.

A Cash? Sugeruję, by zamiast potępiać gościa w czambuł – trzymać za niego kciuki. W końcu Premier League to najlepsza liga świata…

Autor: Maciej Cender
Dziennikarz „Przeglądu Sportowego”. Od ponad 30 lat pisze o futbolu i piłce ręcznej. Przygodę z zawodem rozpoczął w „Gazecie Kieleckiej”, później było „Słowo Ludu”, „Tempo”. Bezpośrednio relacjonował wydarzenia z największych imprez sportowych świata. Choć zajmuje się tylko sportem, twierdzi, iż najlepszy wywiad napisał z Jerzym Giedrojciem, wydawcą paryskiej „Kultury”.