Spojrzenia: Symbole miasta

7 października, 2022, autor: Kamil Suchański

Po czterech latach urzędowania Bogdana Wenty nie mam wątpliwości, że to kiepski prezydent, który nie radzi sobie z administrowaniem miastem. Jest jednak bez wątpienia legendą polskiej piłki ręcznej, która dostarczyła kibicom mnóstwo radości, wzruszeń i powodów do dumy. Być może niejeden kielczanin wybaczyłby mu dziurawe drogi i niezrealizowane inwestycje, wszak do tego przyzwyczaił nas już jego poprzednik, o tyle stosunku, jaki prezydent miasta ma do Łomży Industrii Kielce, zrozumieć i zaakceptować nie sposób.

O tym, że na linii miasto – klub nie dzieje się najlepiej było wiadomo już od pewnego czasu. Czara goryczy przelała się po wrześniowym meczu Łomży Industrii Kielce z FC Barceloną. Zaklejony herb Kielc na koszulkach zawodników był najlepszym podsumowaniem aktualnych relacji pomiędzy klubem a miastem. Niepodjęcie przez miasto rozmów o kolejnej umowie sponsorskiej to tylko wierzchołek góry lodowej.

Wiele osób zwracało uwagę, że finansowanie klubu sportowego z budżetu samorządowego to pomyłka. Że kwota wsparcia jest i tak za wysoka i można by ją przeznaczyć na inne cele. To ważne argumenty, jednak warto spojrzeć na ten medal od drugiej strony. Tylko z podatku PIT płaconego przez zawodników do miasta wraca 1,7 mln zł. Do tego dochodzą wpływy od pracowników, firm kooperujących czy nawet byłych szczypiornistów, którzy zostali w naszym mieście i prowadzą tu biznesy – to wszystko mamy dzięki „Vive”.

Z roku na rok miejski budżet rośnie, a wydatki na promocję maleją. O tym, jak wielki jest potencjał klubu w tej dziedzinie najlepiej świadczy właśnie sytuacja z zakryciem herbu Kielc – sprawę zauważyły i opisały największe media ogólnopolskie i serwisy sportowe! Jak wpłynęło to na opinię o mieście i jego władzach?

Sprawy finansowe to jedno, ale przede wszystkim szwankuje komunikacja na linii miasto – klub. Magistrat nie bardzo radzi sobie nawet ze sprawami tylko częściowo związanymi z klubem. Dość wspomnieć o rozbudowie Hali Legionów – wciąż brak konkretów. A przecież ten obiekt należy do miasta, nie do klubu i jego rozbudowa powinna być priorytetem, bo otwiera ogromne perspektywy np. organizacji imprez masowych – nie tylko meczów szczypiorniaka.

Zawodnicy klubu do tej pory nie doczekali się wypłaty nagrody od miasta w kwocie 375 tys. zł za zajęcie 2. miejsca w Lidze Mistrzów. Decyzja o tym dodatku została podjęta ponad trzy miesiące temu.

Wreszcie postać Bertusa Servaasa, bez wątpienia twórcy potęgi klubu. Urząd miasta nie reaguje na propozycję nadania mu tytułu Honorowego Obywatela Kielc. Bogdan Wenta udaje, że tematu nie ma. Dlaczego? Kto bardziej zasługuje na takie uhonorowanie? Dlaczego Bogdan Wenta, który tak wiele zawdzięcza Servaasowi i kieleckiemu klubowi, w którym przepracował lata rewanżuje się teraz w taki sposób?

Musimy zdać sobie sprawę jako kielczanie, że bez naprawienia sytuacji stracimy tę perłę w miejskiej koronie. A trudno wyobrazić sobie lepszą wizytówkę dla miasta, niż Łomża Industria Kielce. A skoro o koronie mowa – to nie można zapominać o drugim kieleckim klubie. Korona Kielce pełni dla miasta podobną rolę. Bez tych dwóch drużyn niewiele będzie rozpoznawalnych symboli miasta, z których moglibyśmy być dumni. Wtedy nie zostanie nam nic innego jak powrót do znanego sprzed lat „Don’t give up – you are in Kielce”.

Autor: Kamil Suchański
(ur. 6 maja 1977 roku w Kielcach) – przedsiębiorca i społecznik, miejski radny.
Przewodniczący Rady Miasta Kielce w latach 2018-2021. Prezes stowarzyszenia Bezpartyjny i Niezależny.