Spojrzenia: Populizm i śmieci

15 kwietnia, 2022, autor: Dawid Lewicki

Kraj

Mamy to, przed czym ostrzegaliśmy od lat – dwucyfrową inflację. Czy to kryzys? Nie! To rezultat nieroztropnej polityki fiskalnej rządu, prowadzonej przez ostatnie lata. Za nic mieli sobie porady ekspertów czy krytykę merytorycznej (nie mylić z totalną) opozycji. Jako Konfederacja, zwracaliśmy uwagę na to, że rozdawnictwo i masowy dodruk pustego pieniądza muszą skończyć się fatalnie. Gdybyśmy jeszcze, jako obywatele coś z tego mieli, np. sprawną armię, która może nas obronić przed ewentualnym najeźdźcą albo chociaż infrastrukturę, która może być kołem zamachowym rozwoju gospodarczego. Niestety, praktycznie wszystko zostało wydane i przejedzone w celach wyborczych, przypomnę tylko sztandarowe programy, jak 500 plus czy dodatkowe emerytury.

Cały ten bałagan tłumaczono najpierw sytuacją związaną z (nieudolną swoją drogą) walką z epidemią covid-19, a teraz wszystko co złe – wysoka inflacja także – jest „winą Putina”. Niestety, ale znaczna część elektoratu, szczególnie tego najbardziej zdyscyplinowanego, wierzy w te bajki i pochłania propagandowy przekaz. Konsekwencje tego typu polityki będziemy ponosić przez najbliższe lata, długi zaciągnięte przez polityków będą spłacać kolejne pokolenia. Ale czy kogoś to interesuje? Liczy się tu i teraz, wybory są co kilka lat, możemy się zadłużać na potęgę, potem niech się martwią inni – taka smutna konstatacja obecnej rzeczywistości.

Kielce

Wyobraźcie sobie Państwo, że podpisujecie umowę z firmą X na wykonywanie pewnych usług. Jeśli one nie zostaną należycie wykonane, firma X zapłaci Wam karę wynikającą z umowy. Dla każdego jest oczywiste, że monitoruje przebieg zleconych X prac, a w razie nieprzyjemnych sytuacji podejmuje zdecydowane działania. Niestety, nie jest tak w przypadku miasta Kielc, jego władz i odpowiedzialności przed mieszkańcami, w imieniu których podpisana została umowa dotycząca wywozu śmieci. W 2020 roku Urząd Miasta naliczył firmie Eneris kary rzędu ok. 4 mln zł za nieterminowy odbiór śmieci. I doszło do absurdalnej sytuacji. Zamiast odzyskać pieniądze kielczan w należytej wysokości, nasi urzędnicy odtrąbili sukces, iż po mediacji udało się uzyskać kwotę 1,5 mln zł.

Wracając do wstępu mojego rozważania, czy ktoś prowadzący własną działalność, odpowiadający własnym majątkiem, mógłby sobie pozwolić na tak jawną niegospodarność? Takie rzeczy dzieją się tylko tam, gdzie w grę wchodzą cudze, tzw. publiczne pieniądze. Czy ktoś za to odpowie i w jaki sposób? Wy, drodzy kielczanie, w wyższych podatkach i opłatach.

Autor: Dawid Lewicki
(ur. 1 lipca 1987 r. w Kielcach). Ukończył Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach. Jest magistrem politologii o specjalności samorządowej. Posiada także licencjat z logistyki. Wolnościowiec z przekonań. Wiceprezes partii KORWiN wchodzącej w skład Konfederacji. Szef partii w regionie świętokrzyskim.