Odnoszę wrażenie, że coraz mniej do tego państwa pasują… obywatele. Jeśli nie myślą i postępują zgodnie z „europejskimi trendami” to ciążą rządzącym, a ich oczekiwania i marzenia nikogo nie interesują.

Fot. archiwum autora
Coś nieprawdopodobnego! Z wystawy głównej Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku usunięto wizerunki św. Maksymiliana Kolbego, bł. rodziny Ulmów oraz rotmistrza Witolda Pileckiego.
Na ponad 5 tysiącach metrów kwadratowych ekspozycji nagle zabrakło miejsca dla bohaterów ratujących człowieczeństwo w odczłowieczonym przez niemiecki nazizm czasie okupacji. Jednak podobno komuś to nie pasuje do wizji artystycznej i zaburza koncepcję całej wystawy.
Od teraz przestają mnie dziwić, coraz bardziej zuchwałe w wielu krajach próby wypaczania historii II Wojny Światowej, zamiany ofiar na sprawców czy przypisywania Polsce i Polakom odpowiedzialności za całe tamto zło. Skoro w wolnej Polsce, w polskim muzeum, nie ma miejsca na prawdę i pokazanie heroizmu polskich świętych męczenników…
Na naszych oczach następuje destrukcja podstaw do wychowania polskich dzieci. Ociosanie kanonu lektur, obcięcie podstawy programowej z historii i teraz skandal w Gdańsku, gdzie po usuniętych ekspozycjach w muzeum zostały na ścianach czarne miejsca.
Jednak dużo większe, czarne dziury powstaną w sercach i umysłach następnych pokoleń Polaków. Odnoszę wrażenie, że coraz mniej do tego państwa pasują… obywatele. Jeśli nie myślą i postępują zgodnie z „europejskimi trendami” to ciążą rządzącym, a ich oczekiwania i marzenia nikogo nie interesują.
Przykład pierwszy z brzegu to Centralny Port Komunikacyjny. Polacy chcieli i, jak wiemy, chcą tego epokowego projektu. Obecna władza na złość poprzednikom planowała na podstawie audytów, kontroli i wydumanych afer doprowadzić do jego zamknięcia. Na nieszczęście dla rządu, sondaże i zaawansowanie niektórych robót nie bardzo na to pozwalają, więc propagandowo ogłoszono projekt „megalopolis”. Cokolwiek to znaczy. Ale faktem jest, że „megalopolis”, w każdym aspekcie jest pierwotnym projektem, jednak teraz mocno „opiłowanym”. Poczynając od funkcji lotniskowych, a kończąc na komponentach kolejowych i drogowych.
Województwo Świętokrzyskie „opiłowanie” odczuje najbardziej. Miały znikać komunikacyjne plamy, a u nas powstanie wręcz „czarna dziura”, z naciskiem na dziura. Ominą nas planowane odcinki kolei dużych prędkości, a w związku z tym próżno będzie szukać u nas potencjalnych przedsiębiorców. Nastąpi marginalizacja województwa a potem szybkie jego zwinięcie.
CPK w pierwotnej wersji, to była przecież inwestycja marzeń i przyszłości Polski na miarę przedwojennego portu w Gdyni. A teraz? Coś tam pozostawiono, coś odsunięto w czasie, coś „ulepszono” i będzie radość u obywateli… sąsiednich krajów. Bo tam kompleksów nie mają i takie projekty skwapliwie realizują, żeby mieć przewagę nad konkurencją, żeby się bogacić.
Bo odnoszę wrażenie, że tam obywatele państwu pasują.
Autor: Krzysztof Marek Słoń
(ur. 12 października 1964 r. w Kielcach). Absolwent Elektryka i Politechniki Świętokrzyskiej. Przez lata zawodowo i społecznie związany z pomocą społeczną Od 2011 roku Senator RP PiS. Wiceprezes Świętokrzyskiego Prawa i Sprawiedliwości. W wyborach 15 października 2023 r. uzyskał, po raz kolejny, mandat Senatora z okręgu numer 83 (Kielce oraz powiat kielecki).
Biuro Senatorskie Al. IX Wieków Kielc 2a, lok.7, 25-516 Kielce, tel. 41 343 39 25
Zobacz także:
http://2tk.pl/spojrzenia/krzysztof-slon-sciagawka-powyborcza/