Mocnymi rywalami obecnego prezydenta tak naprawdę mogą być zwłaszcza posłowie Artur Gierada oraz (jeśli ostatecznie podejmie decyzję o starcie) Piotr Liroy Marzec. Obaj z dużą szansą na drugą turę i na jej wygranie. Nie lekceważyłbym też silnego merytorycznie i doświadczonego Krzysztofa Adamczyka oraz mocnego wzbierającą falą politycznego poparcia dla lewicy, Marcina Chłodnickiego. Gdyby natomiast wyprzedził ich Bogdan Wenta, to byłby paradoks i spore zaskoczenie, bo gołym okiem widać, że nie jest on żadną realną alternatywą ani opozycją wobec Wojciecha Lubawskiego, lecz raczej planem awaryjnym części środowisk stojących za obecnym prezydentem, a przy okazji taktyczną dywersją wobec jego prawdziwych przeciwników. Przy tym, z całą sympatią dla Bogdana Wenty, ale sam udowodnił w wypowiedziach dla mediów, że jego znajomość miasta i problemów lokalnych jest dramatycznie mała. Niestety, wielu ludzi pomimo kolejnych rozczarowań jest wciąż gotowych głosować na celebrytów, w tym przypadku na człowieka niewątpliwie sympatycznego, światowego i kojarzącego się z miłymi naszym sercom sukcesami sportowymi, ale nijak niegwarantującego sprawnego zarządzania skomplikowanym organizmem, jakim jest powiat grodzki. Tu dobre chęci i uroczy, gwiazdorski uśmiech nie wystarczą.