Beznadziejny Lech dał utrzymanie w PKO BP Ekstraklasie Koronie. W ostatniej, 34 kolejce piłkarze z Kielc wygrali w Poznaniu 2:1. A to był podstawowy warunek pozostania wśród najlepszych. Tym razem się udało, ale czas na zmiany. Także personalne i to niekoniecznie wśród piłkarzy. Przecież w Kielcach od lat gramy tylko o utrzymanie!
Z PKO BP Ekstraklasy spada Warta Poznań, która przegrała w Białymstoku z Jagiellonią, nowym Mistrzem Polski. I to był ten drugi warunek, by Korona Kielce w przyszłym sezonie wciąż grała w ekstraklasie.
Pomijając, że zespół z Poznania był tego dnia słaby, trzeba zauważyć, że piłkarze Korony w końcu walczyli „jak nigdy”. Otrzymali w trakcie meczu siedem żółtych kartek.
Nigdy nie spadnie, Korona nigdy nie spadnie
– skandowali kibice.
W Kielcach wszyscy dobrze życzący klubowi odetchnęli. Tym razem się udało, ale czas na zmiany. Warto zrobić wszystko, łącznie z personalnymi zmianami i to niekoniecznie wśród piłkarzy, by sytuacja za rok się nie powtórzyła. Przecież w Kielcach od lat gramy tylko i wyłącznie o utrzymanie!
Zdaniem 2 tygodnika kieleckiego
Bohater meczu: Jewgienij Szykawka
Najlepszy w Koronie: chcielibyśmy tak pisać po każdym meczu – zespół
Najsłabszy w Koronie: ze zrozumiałych względów tym razem nie wskażemy
Wynik – 34 kolejka PKO BP Ekstraklasy
Lech Poznań – Korona Kielce 1:2 (1:0)
Bramka: 1:0 Mikael Ishak 45+2, 1:1 Jewgienij Szykawka 56, 1:2 Szykawka 65.
Korona: Dziekoński – Zator, Trojak, Kwiecień, Pięczek – Hofmeister – Podgórski (81. Takać), Krogstad (46. Dalmau), Remacle (56. Fornalczyk), Trejo (46. Błanik) – Szykawka (85. Konstantyn).
One thought on “W Koronie czas na zmiany”
Comments are closed.