Kiedy w czerwcu br. postanowiłem zrealizować projekt, który „chodził mi po głowie” od kilku lat myślałem jedynie o 1, góra 2 dniowych, zmaganiach kilku drużyn. Jednak po kilku spotkaniach, rozmowach, i dzięki napotkanej życzliwości, „coś” co pierwotnie miało być małe, stało się duże.