Spojrzenia: Zrób na złość Putinowi

1 kwietnia, 2022, autor: Bartłomiej Orzeł

Wojna u naszego wschodniego sąsiada trwa już od kilku tygodni. Nie będę pisać kolejny raz, dlaczego wolna Ukraina jest w interesie Polski oraz całej Unii Europejskiej, bo wydaje mi się, że w tym temacie wszystko zostało już powiedziane i nikogo też nie trzeba przekonywać. Trzeba jednak wspomnieć, pisać, nieustannie przypominać o czymś innym – skąd Putin bierze pieniądze na rozwój armii. I o tym, że każdy z nas może zrobić wiele, by ich miał mniej.

Po pierwsze – powinniśmy przestać kupować rosyjskie i białoruskie produkty. Co prawda, wiele firm już wycofało towary z tych państw, ale na wszelki wypadek warto wiedzieć, że bojkotujemy kody kreskowe 460-469 (Rosja) oraz 481 (Białoruś) – to oznacza, że są wyprodukowane w tych państwach.

Po drugie – nie należy kupować od firm, które zdecydowały się pozostać w Rosji i robić tam dalej interesy. Nawoływanie do bojkotu konkretnych firm grozi konsekwencjami prawnymi, dlatego dla odmiany napiszę, co powinniśmy kupować. Są to: Majonez Kielecki, sery z Włoszczowy (lub innego OSM), soki z Pińczowa lub Sandomierza (wszystko to oczywiście nie we francuskiej sieci marketów, a w polskich sklepach Społem lub innym lokalnym biznesie), produkty sportowe to oczywiście tylko 4F (firma co prawda z Wieliczki, ale właściciel pochodzi z Kielc), a po materiały budowlane idziemy/ jedziemy tylko do Mrówki. Dzięki temu rozwijamy, wzmocnimy, nie tylko polską, ale również świętokrzyską gospodarkę.

Po trzecie – rezygnujemy z węgla. Serio! Lwia część węgla, który trafiał do Polski z Rosji finalnie lądowała w piecach odbiorców indywidualnych. Polskie zasoby wykorzystywane są w energetyce, a nie piecach. Zeroemisyjne pompy ciepła, gaz z Norwegii czy pellet (producentów tych urządzeń w naszym świętokrzyskim regionie nie brakuje) pozwalają zmniejszyć dochody Rosji ze sprzedaży węgla.

Po czwarte – ocieplamy dom, wymieniamy okna. Im mniej energii zużyjemy do grzania, tym mniejsze będą przychody Rosji, czystsze powietrze, a nasze portfele pełniejsze. By realizować punkt trzeci i czwarty polecam rządowy program dopłat „Czyste Powietrze”.

I po piąte – jeździmy autobusem, pociągiem lub (jeśli możemy) kupujemy elektryka. Im mniej zużyjemy ropy naftowej, tym też przychody rosyjskie z tego tytułu będą mniejsze.

Jak więc widać, sposobów na zrobienie na złość Putinowi jest sporo. I niejako przy okazji, jak wspomniałem, wiele z nich rozwija świętokrzyską i polską gospodarkę. Decydujmy mądrze, gdzie trafią nasze pieniądze.

Autor: Bartłomiej Orzeł
Pełnomocnik Premiera Mateusza Morawieckiego ds. Czystego Powietrza. Działacz społeczny i pozarządowy. Żona wyciągnęła go z Małopolski i przywiodła do Świętokrzyskiego, za co jest jej bardzo wdzięczny.