Zdaniem Ministra: Stawką jest przyszłość

12 czerwca, 2020, autor: Piotr Wawrzyk

Wybory prezydenckie 2020 są ważne, jak żadne dotychczas. 

 

Ostatnie lata to wielkie odrodzenie Polaków – w sferze duchowej, tożsamościowej, ale też gospodarczej. 

Poczucie dumy narodowej, dumy z naszej historii i bohaterów, tłumione pedagogiką wstydu po 1989 r. Wybuchły ze szczególną mocą po 2015 r. Dzięki wygranej Andrzeja Dudy i Prawa i Sprawiedliwości, ten trend zyskał wsparcie władz. Równocześnie rozpoczęła się nowa polityka gospodarcza. Przestaliśmy być dostarczycielem taniej siły roboczej, a polskie firmy, przy wsparciu państwa, rozpoczęły ekspansję gospodarczą. Odeszliśmy od paradygmatu, że to co państwowe jest złe i najlepiej jeśli zostanie sprzedane. 

Przykłady? Przede wszystkim PLL LOT oraz PKN Orlen. Symbolem polityki wobec pierwszej z nich były słowa byłego premiera Donalda Tuska, że „LOT nie musi być polski”. Dzisiaj krajowy przewoźnik jest wiodącą firmą w regionie, przymierzającą się do przejmowania innych podmiotów. Z kolei PKN Orlen stał się podmiotem wokół którego tworzony jest cały wianuszek firm nastawionych na wspieranie rozwoju kraju, ale też ekspansję zagraniczną – symboliczne stało się ponowne uruchomienie rafinerii w Możejkach.

Wygrana PiS w wyborach parlamentarnych okazała się szczególnie ważna dzisiaj. Wyobraźmy sobie, jak wyglądałaby walka z wirusem przez rząd PO. Bierne czekanie, brak pieniędzy na sprzęt. Pandemia pokazała też jak ważną rolę w sytuacjach nadzwyczajnych odgrywają państwowe firmy. Gdyby nie ich wsparcie trudno sobie wyobrazić walkę z pandemią. Rząd PO zapewne uznałby, że to nie ich rola i służba zdrowia musi sobie poradzić bez ich wsparcia.

Jaka jest zatem stawka nadchodzących wyborów? Zwycięstwo jakiegokolwiek kandydata poza urzędującym prezydentem, to przede wszystkim ciągły konflikt z rządem i blokowanie jego działań. Oczywiście, kandydaci opozycji zapewniają, że tak nie będzie. Jednak nie miejmy złudzeń. Prawdziwy scenariusz PO i jej sojuszników od Lewicy, po Konfederację, to blokowanie inicjatyw rządu i ustaw sejmowych, tak by doprowadzić do szybkich wyborów parlamentarnych.

Dowody? Niechcący scenariusz ten ujawnił w jednym z wywiadów Marszałek Senatu. Przegrana Andrzeja Dudy, to też odejście od twardej walki o polskie interesy w UE i NATO. 

Przykłady? Będzie zapewne presja na przyjęcie imigrantów, zgoda na realizację Zielonego Ładu, bez względu na ogromne koszty dla polskiego podatnika. To wreszcie wstrzymanie modernizacji armii, zgodnej z wymogami NATO.

Czy chcemy realizacji rozwiązań korzystnych dla INNYCH państw, kosztem polskich podatników?

 

Autor: Piotr Wawrzyk. Urodził się w 1967 r. w Kielcach. Absolwent stosunków międzynarodowych i prawa na Uniwersytecie Warszawskim. Adiunkt w Instytucie Europeistyki Wydziału Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego. Poseł na Sejm RP. Wiceminister spraw zagranicznych.