Spojrzenia: Województwo świętokrzyskie świętuje?

27 marca, 2024, autor: Jacek Kowalczyk

Województwo świętokrzyskie straciło w ciągu ostatnich dziesięciu lat 7,5% ludności. To największy ubytek w kraju. Do 2060 roku ubędzie nam kolejnych 30% mieszkańców, co oznacza, że będzie nas mniej o 361 tysięcy osób.

 

demografiaJacek Kowalczyk.
Fot. FB/Jacek Kowalczyk

Rocznie znika więc jedna gmina, a w najbliższych trzydziestu latach utracimy dwa ośrodki miejskie wielkości Kielc. Tymczasem Województwo Świętokrzyskie świętuje w tym roku 25-lecie powstania. Pamiętam ten czas, kiedy większość mieszkańców, bo byli też przeciwnicy jego powstania, walczyła o samodzielny byt administracyjny. Czy udało się nam wykorzystać ten czas na rozwój dla przyszłych pokoleń?

Bez wątpienia nadrobiliśmy zaległości infrastrukturalne. Budujemy i modernizujemy drogi. Dla większość samorządowców, ale i dla wyborców, są one krwioobiegiem rozwojowym. Powstają szkoły, żłobki i przedszkola. Zmieniają się świętokrzyskie uczelnie, szczególnie te publiczne. Szkolimy się na potęgę, zdobywamy nowe umiejętności i kwalifikacje. Prawdziwy boom inwestycyjny panuje w kulturze. Melomanii odwiedzają nową filharmonię, czytelnicy cieszą się z siedziby biblioteki wojewódzkiej, muzea są coraz zasobniejsze. Wkrótce miłośnicy sztuki teatralnej odwiedzą pachnące nowością siedziby Teatru im. S. Żeromskiego oraz Teatru Lalki i Aktora „Kubuś”. Młodzież korzysta z pięknych krytych basenów i boisk sportowych.

W styczniu 2015 roku Michał Sołowow odbierając w Kielcach tytuł Człowieka Roku 2014, wygłosił często komentowane przemówienie, w którym wskazał na problemy Kielc i regionu oraz pokazał drogi wyjścia. Przedsiębiorca rzadko zabierający głos publicznie rozpoczął swoje wystąpienie od stwierdzenia, że Kielce umierają. Posłużył się wtedy danymi Głównego Urzędu Statystycznego, wskazującymi na dramatyczne projekcje demograficzne. Po dziesięciu latach od tego wystąpienia dane statystyczne, dla miasta i regionu, okazały się jeszcze gorsze.

Województwo świętokrzyskie straciło bowiem w ciągu ostatnich dziesięciu lat 7,5% ludności. To największy ubytek w kraju. Do 2060 roku ubędzie nam kolejnych 30% mieszkańców, co oznacza, że będzie nas mniej o 361 tysięcy osób. Rocznie znika więc jedna gmina a w najbliższych trzydziestu latach utracimy dwa ośrodki miejskie wielkości Kielc.

10 lat temu przedsiębiorca wskazywał na trzy filary rozwojowe: komunikację, edukację i regionalną specjalizację.

Choć komunikacyjnie sporo się zmieniło, to region wciąż nie jest w pełni otwarty dla ruchu tranzytowego a połączenia kolejowe pozostawiają wiele do życzenia.

Inwestycje w szkolnictwo wyższe są oczkiem w głowie wszystkich rządzących, choć drastyczny spadek liczby studentów wskazuje na problemy w nieodległej przyszłości. Dziś na naszych uczelniach studiuje niewiele ponad 20 tysięcy studentów wobec ponad 50 tysięcy dwadzieścia lat temu.

O specjalizacji rozwoju Kielc i województwa napisano i powiedziano tak wiele, że brakuje już kolejnych określeń na pomysły na szczęśliwą przyszłość. Czy będzie to zdrowie i turystyka uzdrowiskowa, przemysł materiałów budowlanych czy nowoczesne powierzchnie biurowe absolutnie nie zmieni to niekorzystnych trendów demograficznych.

Warto więc spojrzeć na rozwój z perspektywy przedsiębiorców, którzy znajdą w naszym mieście i regionie w pełni uzbrojone tereny inwestycyjne, przyjazną politykę podatkową oraz wykwalifikowane kadry. Bez połączenia tych zachęt nie zmienimy dramatycznych wskaźników demograficznych.

Autor: Jacek Kowalczyk

Były wieloletni dyrektor od kultury, turystyki i promocji Świętokrzyskiego Urzędu Marszałkowskiego. To także były prezes Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Świętokrzyskiego. Dzisiaj szef Miejskiego Centrum Kultury w Ostrowcu Świętokrzyskim. W najbliższych wyborach samorządowych startuje do Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego z listy Trzeciej Drogi (Kielce oraz powiat kielecki).

Zobacz także:

Spojrzenia