Kielce potrzebują wielofunkcyjnego obiektu przeznaczonego zarówno dla sportowców, jak również dla organizacji wydarzeń kulturalnych i biznesowych. Nadarza się okazja by taki w końcu powstał.
Jacek Kowalczyk.
Fot. FB/Jacek Kowalczyk
Mija dokładnie osiem lat od złożenia bardzo ważnej politycznej obietnicy. Wtedy to, zespół Vive Kielce (w 2016 roku) po raz pierwszy w historii wygrał prestiżowe rozgrywki Ligę Mistrzów EHF, zostając tym samym najlepszą drużyną w Europie. W finale, po dramatycznym, pełnym emocji meczu, pokonała węgierski Veszprem. Zespół z Kielc w półfinale odprawił z kwitkiem wielką i bardzo zamożną drużynę z Paryża. Zwycięstwo wzbudziło wielką euforię wśród kibiców i oczywiście polityków, którzy spróbowali wykorzystać ten sukces do własnej autopromocji. Właśnie wówczas (osiem lat temu!) wtedy poseł, dzisiaj już europoseł Dominik Tarczyński obiecał nową halę sportową w Kielcach.
Dokładnie pamiętam te słowa, które usłyszały tłumy kielczan:
Jesteśmy mocniejsi, więksi niż Paryż i zasługujemy na 15-tysięczną halę i taka będzie, obiecuję, że do końca kadencji, której jestem posłem, rozpoczniemy budowę”.
Kadencja parlamentarna zakończyła w roku 2019, hali nadal nie ma, a ówczesny poseł wyniósł się do Brukseli – został europosłem.
Przypominam te słowa, aby rozpocząć dyskusję o celowości budowy w Kielcach wielofunkcyjnego obiektu przeznaczonego zarówno dla sportowców, jak również dla organizacji wydarzeń kulturalnych czy biznesowych.
Na taki obiekt, w mojej ocenie, trzeba spojrzeć zupełnie z innej strony, niż tylko sportowej. Oczywiście ta funkcja winna być szczególnie doceniana, ale nowoczesne miasta, mające aspiracje kongresowe lub związane z przemysłem spotkań powinny podjąć takie wyzwania inwestycyjne.
Świetnym przykładem jest otwarta w 2018 roku Arena Gliwice. W roku 2023 wydarzenia w niej organizowane odwiedziła rekordowa liczba 400 tysięcy osób. Od momentu otwarcia obiekt gościł setki imprez o dużym znaczeniu marketingowym. Uczestnicy korzystali w miejskich usług, kupowali noclegi czy odwiedzali punkty gastronomiczne. Arena Gliwice gościła wielkie koncerty m.in. Bryana Adamsa, André Rieu, Slayera, Scorpions czy Nicka Cave. Do Gliwic zawitała siatkarska Liga Mistrzów, Gala Fryderyków czy takie widowiska jak Hot Wheels z udziałem monster trucków.
Przygotowana przez profesora Witolda Orłowskiego analiza ekonomiczna będąca częścią raportu „Arena Gliwice – pozytywne rezultaty dla miasta i jego mieszkańców” wskazuje, że przez ponad 3 lata działalności lokalny biznes zyskał ponad 70 mln zł dodatkowych przychodów. Arena przyniosła również ogromne korzyści wizerunkowe. Ponad 86 milionów złotych wyniósł ekwiwalent reklamowy dla Gliwic. Po pięciu latach działalności wskaźniki te są zdecydowanie wyższe.
Czy zatem warto myśleć o wzmocnieniu funkcji MICE dla Kielc?
Branża MICE to przemysł spotkań i wydarzeń, który dotyczy: organizatorów eventów, konferencji, szkoleń, spotkań, agencji eventowych organizujących wyjazdy incentive, branży HORECA, bazy konferencyjno – kongresowej. Ta branża potrzebuje lepszych warunków logistycznych i skutecznej promocji.
Świetnym pomysłem jest rozbudowa Targów Kielce o nową przestrzeń wystawienniczą. Ale wszyscy mają nadzieję, że zaprojektowany obiekt będzie obiektem wielofunkcyjnym, tak by obok kluczowych imprez targowych przyciągnąć do Kielc inne wydarzenia z sektora MICE. Sportowe też. Kielce potrzebują wielofunkcyjnego obiektu!
I na koniec… W ostatnich latach nie powstał w Kielcach żaden nowoczesny obiekt hotelarski. Warto, zatem nadać nowy impuls rozwojowy dla tej branży, aby lokalni przedsiębiorcy odczuli zwiększone zainteresowanie ofertą miasta.
Autor: Jacek Kowalczyk
Były wieloletni dyrektor od kultury, turystyki i promocji Świętokrzyskiego Urzędu Marszałkowskiego. To także były prezes Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Świętokrzyskiego. Dzisiaj szef Miejskiego Centrum Kultury w Ostrowcu Świętokrzyskim.
2 thoughts on “Wielofunkcyjny obiekt w Kielcach pilnie potrzebny”
Comments are closed.