Spojrzenia: W portfelu kilkanaście milionów mniej

14 marca, 2024, autor: Jacek Kowalczyk

W 2023 roku nasze obiekty hotelarskie sprzedały 44 133 noclegów mniej niż w roku 2019. Ze świętokrzyskiej oferty skorzystało 30 000 mniej osób niż w tamtym rekordowym roku.

demografia
Jacek Kowalczyk.
Fot. FB/Jacek Kowalczyk

Turystyka to sprzedaż marzeń. Pragniemy fantastycznych podróży za umiarkowaną cenę. Z drugiej strony, ci, którzy tworzą ofertę turystyczną oczekują, że ich kosztowne inwestycje będą przynosić zakładany dochód. Jak te marzenie konfrontują się z otaczającą nas rzeczywistością?

Główny Urząd Statystyczny podsumował właśnie rok 2023 w świętokrzyskiej turystyce. I tak jak wiele razy prognozowałem, branża hotelarska bez silnego, wojewódzkiego i krajowego wsparcia finansowego oraz informacyjno-promocyjnego jeszcze dłuższy czas będzie odrabiać pokryzysowe straty. O jakimkolwiek znaczącym wzroście sprzedaży usług też nie ma co w tej sytuacji marzyć.

Niestety, wciąż w sprzedaży miejsc noclegowych oraz liczbie korzystających z noclegów nie osiągnęliśmy stanu z rekordowego roku 2019. W 2023 roku nasze obiekty hotelarskie sprzedały 1 mln 895 tysięcy noclegów tj. o 44 133 noclegów mniej niż w roku 2019. Ze świętokrzyskiej oferty skorzystało 627 tysięcy osób, co oznacza o 30 000 mniej niż w roku 2019 roku. To kilkanaście milionów złotych mniej w portfelu zamówień branży hotelarskiej.

W ostatnich czterech latach działalność przestało prowadzić aż 24 obiekty noclegowe. Pamiętam, kilka lat temu ówczesny radny wojewódzki a następnie przewodniczący Sejmiku Województwa utyskiwał, że ze statystyk zniknął jeden obiekt i wieszczył rozpoczynający się kryzys w branży. Tu i ówdzie opowiadano, że zbyt dużo środków unijnych trafiło do przedsiębiorców rozpoczynających działalność w branży turystycznej. Dziś, obok dwóch budujących się od kilku lat hoteli brakuje wniosków o pozwolenie na budowę nowych obiektów noclegowych. Mam nadzieję, że ruszające właśnie nabory do „odmrożonych” funduszy unijnych zdynamizują tego typu projekty.

Turystyka musi otrzymać silny impuls finansowy oraz promocyjny, aby wejść ponownie na ścieżką dynamicznego rozwoju. Bez programowego i projektowego działania z mapy regionu znikać będą kolejne obiekty. Z kolei te funkcjonujące gonić będą rosnące ceny mediów oraz coraz bardziej widoczny brak wykwalifikowanych pracowników.

W mediach toczy się dyskusja, jakie projekty rozwojowe z różnych branż będą kołem zamachowym dla świętokrzyskiej gospodarki w ramach Krajowego Planu Odbudowy oraz innych funduszy z Unii Europejskiej. Mam wrażenie, że w przypadku turystyki przeszukano urzędnicze szuflady zamiast zaprogramować przedsięwzięcia, które będą mieć znaczący wpływ na rozwój branży. Okazuje się bowiem, że marzeniem większości włodarzy jest posiadać własne muzeum, do którego rzadko będą zaglądać turyści. Dziś nie mówi się o dużych inwestycjach gdzieś na coraz bardziej uzdrowiskowym Ponidziu, o rozbudowie Targów Kielce o kolejne obiekty wystawiennicze czy kongresowe oraz o budowie infrastruktury turystycznej w Górach Świętokrzyskich lub na północy województwa.

Jesteśmy bardzo zachowawczy a to nie spowoduje, że marzenia zamienią się w rzeczywistość.

Autor: Jacek Kowalczyk

Były wieloletni dyrektor od kultury, turystyki i promocji Świętokrzyskiego Urzędu Marszałkowskiego. To także były prezes Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Świętokrzyskiego. Dzisiaj szef Miejskiego Centrum Kultury w Ostrowcu Świętokrzyskim. W najbliższych wyborach samorządowych startuje do Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego z listy Trzeciej Drogi (Kielce i powiat kielecki).

Zobacz także:

Spojrzenia