Spojrzenia: Polityczne kapiszony

13 kwietnia, 2024, autor: Jacek Kowalczyk

Emocje związane z wyborami opadły i rozpoczęły się polityczne szachy, czyli koalicyjne układanki, ale przede wszystkim przymiarki kadrowe. „Sztandary”, w trakcie kampanii pełne górnolotnych haseł i zobowiązań wobec wyborców, już nie są ważne.

 

demografia

Jacek Kowalczyk.
Fot. FB/Jacek Kowalczyk

Niemal niezauważalnym tematem kampanii był problem depopulacji i kryzysu demograficznego. Przypomnę. Województwo świętokrzyskie straciło w ciągu ostatnich dziesięciu lat 7,5% ludności. To największy ubytek w kraju. Do 2060 roku ubędzie nam kolejnych 30% mieszkańców, co oznacza, że będzie nas mniej o 361 tysięcy osób. Zatem rocznie znika nam w regionie jedna gmina a w najbliższych trzydziestu latach utracimy dwa ośrodki miejskie wielkości Kielc. Przełoży się to zarówno na gospodarkę i rozwój miast oraz gmin, ale przede wszystkim na system edukacji.

Resort edukacji wskazuje, że niż demograficzny, a w konsekwencji znaczne zmniejszenie liczby dzieci i uczniów w przedszkolach, szkołach podstawowych i ponadpodstawowych spowoduje znaczące ograniczenie nauczycielskich etatów. Do roku 2030 liczba dzieci w przedszkolach spadnie o 322 tysiące czyli o 22%. Będzie to miało ogromy wpływ na funkcjonowanie całego systemu edukacji.

Jedynym sposobem na zatrzymanie tego skrajnie niekorzystnego trendu są inwestycje i powstanie miejsc pracy, a tym samym przyciągnięcie do województwa nowych mieszkańców. To jest oczywiście proces rozłożony na lata, ale trzeba rozpocząć go już dziś.

Z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że wśród 18 miast o statusie wojewódzkim – w dziewięciu przeciętne wynagrodzenie brutto wciąż jest niższe od średniej krajowej, która w styczniu 2024 r. wynosiła 7768,35 zł. Najmniej w kraju zarabia się w Kielcach – 6533,94 zł oraz  Białymstoku 6473,30 zł (dane za styczeń 2024 r.). Przestajemy być konkurencyjni na rynku pracy, co przekłada się na dynamikę migracyjną.

W wielu samorządach czeka nas druga tura wyborów. Także stolica województwa – Kielce – są wciąż areną wyborczych zmagań. Politycy wojewódzcy wytaczają coraz głośniejsze armaty i straszaki. Tu i ówdzie słychać podpowiedzi, że tylko „właściwy” wybór zapewni powszechną szczęśliwość i strumień środków unijnych. Warto się zastanowić, czy pomijanie „niepokornych” samorządów w rozdysponowaniu środków z rządowego Programu Inwestycji Strategicznych się nie powtórzy. Dziś nie czas na straszenie, ale na ciężką, wspólną pracę dla Kielc, aby odwrócić niekorzystne trendy. Oczy lokalnych samorządów też zwrócone są na Kielce. Od dynamicznego rozwoju miasta zależeć będzie także budowa silnego województwa z nowymi miejscami pracy, rosnącą liczbą mieszkańców oraz transparentnym i zrównoważonym systemem wydatkowania funduszy unijnych. Bez strachu i politycznych kapiszonów.

Autor: Jacek Kowalczyk

Były wieloletni dyrektor od kultury, turystyki i promocji Świętokrzyskiego Urzędu Marszałkowskiego. To także były prezes Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Świętokrzyskiego. Dzisiaj szef Miejskiego Centrum Kultury w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Zobacz także:

Spojrzenia