Patrząc z boku: Po wyborach bez zmian

24 lipca, 2020, autor: Dawid Lewicki

Najdłuższa kampania wyborcza w naszej młodej demokracji zakończyła się zwycięstwem urzędującego prezydenta. Do tej pory uważam, że decyzja o przesunięciu terminu wyborów była nie tylko niekonstytucyjna, ale i bezzasadna. W trakcie konfliktu o termin głosowania zagrożony był okupujący od kilkunastu lat Polskę duopol Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej.  

W związku z tym Jarosław Kaczyński postanowił tchnąć w PO nowe życie i pozwolił jej na wymianę kandydata. Dzięki temu wszystko wróciło do normy i druga kampania wyborcza było już typową wojną dwóch zwaśnionych obozów, które niewiele różnią się od siebie merytorycznie. 

Oś sporu przebiega na linii partykularnych interesów i wzajemnych animozji. Upadek jednego z nich dawał szansę na nowe otwarcie w polskiej polityce. Jednak genialny strateg z Żoliborza uznał, że lepszy stary, sprawdzony wróg niż nowy, przychodzący z czystą kartą. I tak kampania przebiegła na podstawie chamskich ataków i pogłębiania polaryzacji, czego największą tego ofiarę ponosi skłócone i nieświadome społeczeństwo.

Wracając na nasze kieleckie podwórko należy odnieść się do prezydentury Bogdana Wenty. Miała być prawdziwa zmiana i nowa jakość w lokalnej polityce, a w gruncie rzeczy mamy kontynuację patologicznej władzy zapoczątkowanej przez prezydenta Wojciecha Lubawskiego, której wyznacznikami są nepotyzm, kolesiostwo i układy. 

Zamiast przejrzystości i jawności mamy nadal te same, kiepskie standardy. Brak jest jakiejkolwiek wizji rozwoju, brak inwestorów, którzy napędziliby rodzimy rynek – w dalszym ciągu emigracja to największa szansa dla młodego pokolenia. 

Jedyną kroplę miodu w tej beczce dziegciu stanowi świadomość obecnego prezydenta o zadłużeniu naszego miasta. Jego poprzednik uważał, że możemy się zadłużać w nieskończoność. 

Urzędujący włodarz drugi rok z rzędu nie uzyskał wotum zaufania. W związku z tym otwarta staje się droga do referendum, które może doprowadzić do jego odwołania. Wydaje się jednak, że jest ono mało realne. Jedynym zainteresowanym mógłby być klub radnych PiS. 

Biorąc jednak pod uwagę ostre podziały wewnętrzne w tym ugrupowaniu, Bogdan Wenta może spać spokojnie. Tylko Kielc szkoda.

Autor: DAWID LEWICKI
(ur. 1 lipca 1987 r. w Kielcach). Ukończył Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach. Jest magistrem politologii o specjalności samorządowej. Posiada także licencjat z logistyki. Wolnościowiec z przekonań. Wiceprezes partii KORWiN wchodzącej w skład Konfederacji. Szef partii w regionie świętokrzyskim.