Moje polityczne serce żyje obecnie prezydencką kampanią wyborczą, ale samorządowe bije mocniej na myśl, o czekającej nas dyskusji i ocenie kondycji Kielc oraz jakości rządzenia przez Bogdana Wentę.
Za kilka dni odbędzie się sesja, na której zdecydujemy, czy udzielić prezydentowi wotum zaufania i czy otworzyć ścieżkę do zorganizowania w naszym mieście referendum. Naiwnie można się łudzić, że będzie to dyskusja na merytoryczne argumenty i rzetelną ocenę sytuacji. Niestety, pewnie skończy się na politycznej ocenie, której efekt już dziś z dużym prawdopodobieństwem można przewidzieć. W kieleckiej radzie miasta zasiada 11 radnych PiS, którzy pokazali, że nie przegapią żadnej okazji do krytyki. Nie mam nic przeciwko dyskusji na argumenty, ścieraniu się przeciwstawnych poglądów i wizji, ale w kieleckim samorządzie przeważa dyskusja na emocje, podparta osobistymi i partyjnymi interesami.
Drugą grupę największych oponentów prezydenta stanowią dziś radni klubu Bezpartyjni i Niezależni. To grupa ludzi, którzy w znacznym stopniu są kreatorami sukcesu wyborczego Bogdana Wenty i zakładali, że po tym zwycięstwie będą mieć wpływ na miejską politykę. Szybko okazało się, że prezydent i jego najbliższe zaplecze „wie lepiej” i nie zamierza z nikim niczego konsultować. Rozgoryczenie jest więc w dużej mierze uzasadnione. Pytanie tylko, czy to wystarczający powód do zmiany prezydenta.
Czy rządy Bogdana Wenty w Kielcach to pasmo sukcesów, czy może same porażki? Ani jedno, ani drugie. To prezydentura nierówna, pełna wpadek, złych decyzji i nietrafionych nominacji. Wszyscy pamiętamy sprawę szkoły dla Nazaretanek, która po kilku tygodniach nerwów zakończyła się w punkcie wyjścia. Pamiętamy spektakularne zwolnienie za pękniecie w ścianie i pościgi przez miasto z wypowiedzeniem dla jednego ze świeżo powołanych dyrektorów. Pamiętamy telenowelę z odwoływaniem i powoływaniem wiceprezydent i konferencję na Rynku o zdrowiu prezydenta. Żadna z tych spraw chluby nie przynosi. Ale to też prezydentura otwarta, pełna ciekawych inicjatyw. Nie pamiętam, żeby poprzednik Wenty był tak otwarty na sugestie radnych i realizacje ich postulatów. Pojawiły się dobre rozwiązania w zakresie Budżetu Obywatelskiego, programu wymiany źródeł ciepła, czy pilotażu dofinansowania instalacji do zbierania deszczówki.
Dla każdego radnego priorytetem powinna być rzetelna analiza faktów i rozważenie, czy obecna administracja daje szansę, że gdy pojawią się środki z przyszłej perspektywy finansowej UE, to zostaną dla Kielc wykorzystane w optymalny sposób. Czy jest szansa, że podejmowane działania będą elementem przemyślanej strategii, czy będą obliczone tylko na tu i teraz?
Osobiście mam ogromne dylematy w ocenie czy jest więcej szans, czy zagrożeń. Życzę wszystkim radnym, żeby byli w stanie podjąć odpowiedzialną decyzję. Nawet, jeśli będzie ona trudna i nieoczywista.
Autor: Agata Wojda, (ur. 25 maja 1981 r. w Kielcach). Kielecka radna, przewodnicząca klubu Koalicja Obywatelska, przewodnicząca Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska. Współpracuje z 2 Tygodnik Kielecki od początku istnienia gazety.