Świat
Krew, pot, łzy i wsparcie dla Ukrainy – na ustach całego świata jest obecnie wyłącznie jeden temat, trudno zresztą się dziwić. Jesteśmy świadkami historycznych wydarzeń, nieznanych do tej pory naszemu pokoleniu. Regularna wojna tuż za naszymi granicami? Chyba nikt nie spodziewał się aż tak zdecydowanego ataku putinowskiej Rosji na państwo ukraińskie. Nikt nie spodziewał się także niezłego przygotowania Ukrainy, która walczy w dość dobrze zorganizowany sposób. Ewidentnie nasi sąsiedzi odrobili lekcję z 2014 roku i chwała im za to! Należy oczywiście pamiętać o pomocy z zewnątrz, która jest dla nich bardzo istotna, w niektórych obszarach kluczowa. Wysokie morale i ogromna determinacja są zdecydowanie po stronie Ukraińców, jednak siła militarna, przynajmniej na papierze, jest zdecydowanie po stronie Rosji.
Nie ukrywam swojego zaskoczenia, gdyż do samego końca ciężko było uwierzyć w to, że Putin zaatakuje aż tak mocno i zdecydowanie. Ewidentnie przekroczył tym pewne granice. Może to świadczyć o „przesileniu psychicznym” u byłego oficera KGB. Oby nie było to z niekorzyścią dla sporej części świata.
Kielce
Odchodząc od spraw międzynarodowych, wracając w nasze skromne kieleckie progi wciąż myślę o tym „jak naprawić nasze podwórko”? Nie sposób nie odnieść wrażenia, iż organizacja i działanie władz miasta wygląda, jakby to u nas była wojna, do której zresztą, tak na marginesie, jesteśmy kompletnie nieprzygotowani. Nasze drogi wyglądają, jakby były po ostrzale, ich remonty to jedynie pozory. W ogóle wiele kieleckich ulic należałoby zamknąć na jakiś czas i wymienić całą nawierzchnię. Koniecznie na tego typu inwestycje infrastrukturalne muszą znaleźć się pieniądze. Należy zakończyć bizantyjski system zarządzania, zacząć oszczędzać i skupić się na tym, co kluczowe dla mieszkańców. W przeciwnym wypadku inne miasta będą nam nadal odskakiwać, mieszkańcy będą stąd wyjeżdżać, a przedsiębiorcy wybierać inne miejsca dla swoich inwestycji.
Konieczne jest „przesilenie w myśleniu o zarządzaniu miastem”. Zamiast zamykać ruch na kolejnych ulicach, należy je otworzyć. Zlikwidować drogą i niepotrzebną Straż Miejską, stworzyć plan zagospodarowania przestrzennego z prawdziwego zdarzenia, obniżyć podatki lokalne, zachęcać firmy do inwestycji na terenie naszego miasta i przeprowadzić szereg realnych zmian jakościowych, które inwestorom pozwolą traktować Kielce poważnie.
Autor: Dawid Lewicki
(ur. 1 lipca 1987 r. w Kielcach). Ukończył Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach. Jest magistrem politologii o specjalności samorządowej. Posiada także licencjat z logistyki. Wolnościowiec z przekonań. Wiceprezes partii KORWiN wchodzącej w skład Konfederacji. Szef partii w regionie świętokrzyskim.