W pierwszym kwartale 2024 r. podpisano w Polsce zaledwie cztery (!) umowy na realizację projektów inwestycyjnych pomiędzy samorządami i prywatnymi podmiotami. W ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.
Jacek Kowalczyk.
Fot. FB/Jacek Kowalczyk
Partnerstwo publiczno-prywatne nigdy w Polsce nie cieszyło się specjalnym zainteresowaniem ze strony samorządów. Środki unijne oraz rządowa kroplówka skutecznie zniechęcała gminy do korzystania z tej formy realizacji inwestycji. Również przedstawiciele firm podkreślają, że dużo łatwiejsza jest klasyczna procedura przetargowa i wykonywanie na rzecz samorządów konkretnych zadań. W pierwszym kwartale 2024 r. podpisano w Polsce zaledwie cztery umowy na realizację projektów inwestycyjnych pomiędzy samorządami i prywatnymi podmiotami. W ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.
Zarówno przedsiębiorcy jaki i przedstawiciele samorządów potwierdzają, że brakuje wypracowanych mechanizmów i przygotowanych ekspertów-doradców wspierających proces przygotowania projektów. To urzędnicy samorządowi muszą stworzyć nie tylko pełną dokumentację, ale także wyliczyć, przewidziane prawem, potencjalne korzyści z realizowania inwestycji w ramach PPP. Zdecydowanie wydłuża to cały proces i skutecznie zniechęca biznes do udziału w przedsięwzięciu. Specjaliści wskazują, że przygotowanie rozwiązań partnerstwa publiczno-prywatnego i ocena jego skutków finansowych trwa co najmniej dwa lata, a w bardziej zaawansowanych przedsięwzięciach jeszcze dłużej. Na dziś możliwymi do szybkiej realizacji są np. projekty wymiany oświetlenia ulic.
Bardzo krótki czas na wykorzystanie środków z Krajowego Planu Odbudowy mocno skomplikował cały system PPP. Według danych Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej obecnie w Polsce zrealizowano tylko 200 projektów według zasad obowiązujących PPP. Ich wartość to około 10 mld zł. To niewiele w porównaniu do setek miliardów złotych zainwestowanych przez sektor publiczny. Średnio statystycznie tylko około 40 proc. rozpoczętych procedur PPP kończy się ostatecznym podpisaniem umowy. Na przeszkodzie stają bowiem przede wszystkich zbyt długie procedury i brak pewności dotyczącej korzyści biznesowych dla prywatnego partnera.
Projekty partnerskie muszą być bardzo dobrze przygotowane, szczególnie od strony biznesowej powinny jasno wskazywać ile przyszły partner prywatny zarobi na realizacji tego typu przedsięwzięcia. Partnerstwa publiczno-prywatne są projektami długoterminowymi, a biorąc pod uwagę polskie realia formalno-prawne, sfinalizowanie jednego może trwać nawet kilka lat. Pojawiały się w naszym kraju takie przypadki, że w ślad za realizacją projektu w ramach PPP podążały instytucje kontrolne. Stąd utarło się powiedzenie, że realizacja tego typu przedsięwzięć to nie trzy P, lecz cztery, a tym ostatnim P jest prokuratura.
Mamy w kraju wiele przykładów świetnych inwestycji, które realizowany były wspólnie z przedsiębiorcami. Hala Widowiskowo-Sportowa w Gliwicach czy też Park Wodny w Płocku to dobre przykłady PPP. W województwie świętokrzyskim są to tylko trzy inwestycje o wartości 60 mln zł. Projektem, który znalazł się w katalogu dobrych praktyk Komisji Europejskiej jest budowa Basenów Mineralnych w Solcu-Zdroju.
Zdecydowanie warto szukać takich rozwiązań, które pozwolą, aby miejskie parkingi, szpitale czy centra kongresowe jednak miały mocnego, biznesowego partnera.
Autor: Jacek Kowalczyk
Były wieloletni dyrektor od kultury, turystyki i promocji Świętokrzyskiego Urzędu Marszałkowskiego. To także były prezes Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Świętokrzyskiego. Dzisiaj szef Miejskiego Centrum Kultury w Ostrowcu Świętokrzyskim.