Dlaczego w Kielcach źle się dzieje? Każdy z nas ma swoją odpowiedź na to pytanie i potrafi wskazać głównego winowajcę kierując się – rzecz jasna – prywatnymi sympatiami politycznymi. Niewielu jednak zastanawia się, co zrobić, by Kielce weszły na ścieżkę szybkiego rozwoju i stały się jeszcze lepszym miastem do życia. W swoim debiutanckim felietonie dla „2 tygodnika kieleckiego” podejmuję się tej misji.
Sytuacja społeczno-gospodarcza Kielc jest zła. O tym nikogo nie trzeba przekonywać. Powyższa teza zyskuje mocne potwierdzenie w różnego rodzaju danych zawartych w publicznej statystyce oraz w rankingach samorządów przygotowywanych przez uznane na rynku czasopisma eksperckie. Trwający od lat i wciąż przybierający na sile exodus młodych kielczan do większych ośrodków miejskich jest skutkiem fatalnej polityki kolejnych władz miasta, a w przyszłości stanie się dla Kielc przyczyną o wiele większych problemów natury demograficznej i ekonomicznej.
Główni aktorzy życia publicznego przerzucają się odpowiedzialnością za ten fatalny stan rzeczy. Sympatycy obecnego prezydenta Bogdana Wenty przekonują, że winę ponoszą jego poprzednik, czyli Wojciech Lubawski, a także radni, którzy nie popierają prezydenckich pomysłów. W wersji przeciwników Bogdana Wenty to właśnie on wraz z grupką swoich doradców oraz przytakujących radnych prowadzi Kielce ku katastrofie.
I tak w koło Macieju. W bieżącej „nawalance” umyka nam z oczu strategiczny interes Kielc. Ale jak go właściwie zdefiniować? Co zrobić, by Kielce weszły na ścieżkę szybkiego rozwoju i stały się jeszcze lepszym miastem do życia? Oto siedem filarów pakietu stymulacyjnego dla Kielc.
1. tworzenie terenów inwestycyjnych wraz z kompleksową obsługą inwestorów – zarówno lokalnych, jak i zewnętrznych
2. maksymalne skrócenie czasu wydawania decyzji administracyjnych przez Urząd Miasta
3. zacieśnienie współpracy szkół i uczelni z biznesem
4. nowoczesne place zabaw dla dzieci na każdym osiedlu
5. rozwój sportu dzieci i młodzieży oraz sportu amatorskiego
6. systematyczne remonty dróg oraz chodników
7. ścisła współpraca z rządem, a także samorządem województwa – bez względu na barwy polityczne.
Pięć pierwszych punktów brzmi znajomo, prawda? W wyborach prezydenta Kielc 2018 roku mówił o tym Bogdan Wenta. Za tymi obietnicami opowiedziało się wówczas blisko 50 tysięcy kielczan. Dlaczego ich nie zrealizowano? To pytanie pozostawiam otwarte, choć stanowi ono doskonałą odpowiedź w kwestii tego, kto ponosi winę za galopujący kryzys miasta… •
Autor: Paweł Więcek
kielczanin, przedsiębiorca, publicysta, komentator polityki.