Okiem eksperta: Czterodniowy tydzień pracy także w Kielcach

27 lutego, 2024, autor: Zbigniew Brzeziński

Czterodniowy tydzień pracy stanie się faktem. Zapewne do końca tej dekady. To wszystko wobec zmian, które zachodzą na współczesnym rynku pracy. Warto już dziś dyskutować również w Kielcach o tym, jaką powinien mieć formę.

zbigniew-brzeziński-kielce
Zbigniew Brzeziński, Lider grupy roboczej Edukacja i Kariera Sektorowej Rady ds. Kompetencji Sektora Komunikacji Marketingowej, specjalista w Miejskim Urzędzie Pracy w Kielcach.
Fot. archiwum autora
Korzyści dla ludzi i świata

Po ustaleniach Światowego Forum Ekonomicznego, które odbyło się w Davos w styczniu 2023 roku, w zasadzie nie ma już sensu pytać o to: czy wprowadzać czterodniowy tydzień pracy, ale jak to zrobić i od kiedy? Dotychczasowe testy pokazały, że to nie tylko szansa na zapewnienie równowagi między życiem zawodowym i prywatnym, czyli zrealizowanie jednej z najważniejszych potrzeb generacji Z. U zdecydowanej większości pracowników, którzy brali udział w testach w różnych częściach świata, spadał poziom stresu, wzrastała produktywność i kreatywność. Uczestnicy rzadziej chodzili na zwolnienia lekarskie, ponieważ byli zdrowsi. Jak ustalił Uniwersytet z Massachusetts, dzięki czterodniowym tygodniom pracy spadał też ślad węglowy. Nie tylko ze względu na to, że więcej pracowników wybierała rower jako środek transportu. To też mniej dojazdów samochodami i dymu z kominów.

Za żadne pieniądze!

Wyniki z Wielkiej Brytanii pokazały, że z takiego rozwiązania zadowolonych było 97% pracowników uczestniczących w testach i 92% pracodawców. Co ważne, wśród osób, które brały udział w tych pilotażach, znaczna grupa zaznaczyła w badaniach ankietowych, że żadne pieniądze nie będą w stanie ich przekonać do powrotu do pięciodniowego tygodnia pracy.

Formy czterodniowego tygodnia pracy

Początek kadencji parlamentu to dobry moment, żeby i w Polsce zrealizować pilotaże przynajmniej w głównych kilkunastu sektorach gospodarki i wybrać najlepsze rozwiązania dla naszej gospodarki i dla nas samych. Propozycji jak organizować taki tydzień jest bowiem kilka. Na przykład 100-80-100. Zapis ten oznacza, że wykonujemy 100% zadań za 100% wynagrodzenia w 80% dotychczasowego czasu pracy.

Inne podejście testują ostatnio Niemcy, to tzw. 4/10. Za tym ułamkiem kryje się praca przez cztery dni w tygodniu po 10 godzin. W tym zatem wypadku nie spada liczba godzin wobec stanu obecnego.

Inny projekt to 9/80. Tu praca odbywa się na przemian przez 4 lub 5 dni w tygodniu. Co ważne dodatkowym dniem wolnym wcale nie musi być piątek, jak się dość powszechnie mniema. To może być np. środa. Nie musimy też zamykać firmy, bo nasi pracownicy mogą mieć ów dodatkowy dzień wolny w inne dni tygodnia.

Może warto też zwrócić uwagę na ofertę, kojarzoną najczęściej z cyfrowym gigantem Google Inc. czyli 80/20. Tu pracownicy mają poświęcić 80% czasu na projekty realizowane dla firmy, a przez 20% swojego czasu mogą rozwijać w miejscu pracy własne pomysły, wykorzystując do tego zasoby firmy.

2030 to dobry rok

Automatyzacja i cyfryzacja procesów będzie postępować. Czterodniowy tydzień pracy to po prostu kolejny etap po wprowadzeniu w XX wieku wolnych sobót. Badania efektywności w pracy potwierdzają, że de facto tyle czasu jesteśmy naprawdę produktywni, więc nadchodzi moment, by to po prostu usankcjonować. Kiedy to nastąpi? Można się spodziewać, że w okolicach 2030 roku, bo wówczas mamy osiągnąć cele zrównoważonego rozwoju (Agenda 2030 ONZ) w tym te związane z ochroną planety oraz godną pracą.

Autor: Zbigniew Brzeziński
specjalista rynku pracy, koordynator projektu pilotażowego Centrum Wspierania Kariery (Talent Office), lider grupy Rynek Pracy Sektorowej Rady ds. Kompetencji Sektora Komunikacji Marketingowej.

Zobacz koniecznie:

Okiem eksperta