Marcin Polewka, prezes kieleckiej kancelarii Lextio, w rozmowie z Agnieszką Rogalską zwraca uwagę, że banki mogą mieć nasze pieniądze, ale skrzętnie ten fakt przed nami ukrywają, bo… nie chcą ich oddać.

Zgodnie z artykułem 49 ustawy o kredycie konsumenckim banki powinny rozliczać się z klientem z prowizji i innych opłat w przypadku dokonania wcześniejszej spłaty kredytu.
Czyli mówiąc prosto. Jeśli dokonamy spłaty kredytu wcześniej, niż wynikało to z harmonogramu, należy nam się zwrot części prowizji i innych opłat, które ponieśliśmy.
W przypadku umów ubezpieczenia banki robią to od dawna…
Ale w przypadku rozliczeń związanych z kredytami konsumenckimi, mimo iż ustawa weszła w życie 18 maja 2011 roku, to często pieniądze z niewykorzystanej części prowizji i innych opłat nie zostały klientom zwrócone. Do 2019 roku banki notorycznie odmawiały klientom zwrotu, a często chodzi o kilka czy nawet kilkanaście tysięcy złotych z jednej umowy. Dopiero potrzebne było orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, by tę kwestię jednoznacznie rozstrzygnąć.
Teraz banki dokonują tych zwrotów z „automatu”?
Tak, ale wciąż wiele banków nie dokonało i wciąż nie dokonuje zwrotów, jeśli spłata nastąpiła w przeszłości. Część banków uznaje, że dopiero po orzeczeniu TSUE takie zwroty się należą. Inne znowu, uznały, że datę graniczną wyznacza pojawienie się istotnego poglądu rzecznika finansowego w 2016 roku. Ale dobrą wiadomością jest to, że nawet jeśli bank odmówi nam zwrotu, to sądy są przychylne kredytobiorcom i orzekają na ich korzyść.
Ile mniej więcej banki mogą być winne klientom?
W 2015 roku żaden bank nie uznawał zapisu art. 49 ustawy o kredycie konsumenckim. Są setki tysięcy kredytów, które nadal nie zostały rozliczone. Mówimy tu o milionach złotych, a może nawet kilku miliardach. Klienci nie mają świadomości, że bank może być im winny pieniądze i niecierpliwie czeka na przedawnienie roszczenia.
Wiele osób brało i wciąż bierze kredyty gotówkowe.
I wciąż klienci nie zdają sobie sprawy, że jeśli dokonali, bądź dokonają spłaty kredytu przed wyznaczoną datą w umowie, bank powinien się rozliczyć. Na przyklad w wyniku konsolidacji kredytu w tym samym lub w innym banku.
Co podlega zwrotowi?
Prowizja za udzielenie kredytu, prowizja przygotowawcza – bez względu na to jak bank ją naz-
wał, opłaty pobrane na rzecz pośrednika, jeśli przy udzieleniu kredytu brał udział pośrednik i bank dopuszczał pobranie takiej prowizji. Często w umowie pod nazwą – „opłata brokerska, opłata dla pośrednika, prowizja pośrednika”.
Ciężko z bankami walczyć…
I tak i nie. Jesteśmy po to, by pomóc. Jeśli kiedykolwiek spłaciliście Państwo wcześniej jakiś kredyt, wskutek konsolidacji lub ze środków własnych, zapraszam do skorzystania z bezpłatnej weryfikacji. Kancelaria Lextio poprowadzi krok po kroku do odzyskania pieniędzy. Nawet jeśli już nie posiadacie umowy kredytowej. Na podstawie raportu BIK ocenimy, w którym banku był kredyt i pozyskamy całą dokumentację. Jeżeli bank nie będzie chciał zwrócić środków i jeśli zajdzie taka potrzeba, poprowadzimy sprawę w sądzie na własny koszt.
Jakie są wasze koszty takiego postępowania?
Pobieramy jedynie premię od sukcesu, a płatność nastąpi dopiero ze środków odzyskanych z banku.
Jak zwrot prowizji wygląda w praktyce?
Załóżmy, że zaciągnęliśmy kredyt w 2013 roku, w styczniu. Zapłaciliśmy prowizję za udzielenie kredytu w wysokości 10 000 zł. Kredyt był rozłożony na 10 lat, ale w styczniu 2015 roku postanowiliśmy zrobić konsolidację kredytu. Po prostu mieliśmy także inne kredyty. Efektem tej konsolidacji była spłata kredytu z 2013 roku. Kredyt został więc spłacony po dwóch latach, a prowizja była pobrana za okres dziesięcioletni. Czas spłaty kredytu został skrócony o 80 procent. To oznacza, że bank powinien nam wypłacić 8 000 zł.
