– W Kielcach Centralny Port Komunikacyjny dawno by już działał – mówi w rozmowie z Markiem Malarzem, Wojciech Lubawski, prezydent Kielc w latach 2002-2018. – U nas w mieście, i w regionie również, wszyscy przyjmą tę inwestycję z otwartymi rękami – dodaje.
Panie prezydencie, temat lotniska w Kielcach powraca…
Pracowałem na to 12 lat. Mam małą satysfakcję. Jeszcze większa będzie, gdy w końcu powstanie.
Co przemawia za przeniesieniem lokalizacji Centralnego Portu Komunikacyjnego z Baranowa pod Łodzią do Obic pod Kielcami?
Wszystko. Dobrze, że w Warszawie to dostrzegli. Dzisiaj Baranów mierzy się z problemami, które my już dawno załatwiliśmy i rozwiązaliśmy.
Czyli?
Przede wszystkim jest teren. Jest też plan miejscowy, zgody środowiskowe – dla 550 hektarów. Jest również las będący własnością polskiego Państwa. W sumie mamy więc ponad 2000 hektarów. I tu warto wspomnieć, że na przykład Port lotniczy Londyn-Heathrow, jeden z największych w Europie, tych hektarów ma „raptem” 1200. Jednym zdaniem: w Obicach przysłowiowe koparki mogą wjechać na budowę już wiosną 2023 roku.
Co mamy jeszcze?
W Kielcach wszyscy przyjmą tę inwestycję z otwartymi rękami, nasze lokalne władze nie mają pomysłu na ten teren, a Baranów nie chce tego lotniska. Mieszkańcy protestują. Obawiają się o swoje domy, ziemię, pracę.
A lokalizacja?
Jest przecież optymalna. Mam na myśli położenie między Krakowem i Warszawą. Tamte porty lotnicze już są pełne, ba, pękają w szwach, a ich rozbudowa nie jest możliwa. Z wielu przyczyn.
Pierwotnie planowano, że Centralny Port Komunikacyjny w Baranowie zostanie otwarty w 2027 roku. Miał być węzłem przesiadkowym między Warszawą a Łodzią i miał zintegrować transport lotniczy, kolejowy i drogowy. W pierwszym etapie miał obsługiwać 45 mln pasażerów rocznie.
I ten termin w tym nieszczęsnym Baranowie już nie jest realny. Przy budowie lotniska pojawia się wiele komplikacji. Chodzi przede wszystkim o wykup gruntów, wywłaszczanie mieszkańców, proces uzyskania pozwoleń czy decyzji środowiskowych.
Według założeń Programu Wieloletniego CPK, na całość inwestycji zostanie przeznaczonych do końca 2023 r. 12,8 mld zł, w tym 9,2 mld zł ze skarbowych papierów wartościowych, 2 mld zł ze środków UE (zadania kolejowe) i 1,6 mld zł ze źródeł komercyjnych. W ramach tych wydatków przewidziane są też nakłady na pozyskanie nieruchomości, zarówno w formie dobrowolnych transakcji, jak też wywłaszczeń.
W Baranowie wysiedlić trzeba 20 wsi i zburzyć ok. 520 nieruchomości, gdyż budowę CPK zaplanowano na terenie, gdzie mieszka około tysiąca osób. W Obicach żadnych gruntów pozyskiwać nie trzeba, a i nieruchomości nie ma. I już mamy oszczędności. I to niemałe.
Mamy też na miejscu chociażby cementownie…
I kopalnie kruszyw. A to niezwykle istotne. Wyobraźmy sobie stan autostrady, po której przewieziono do Baranowa setki tysięcy ton kruszywa i później kolejne miliony złotych na jej remonty. O korkach, które będą się tworzyć przez kilka lat budowy nawet nie wspomnę.
Co jeszcze przemawia za lokalizacją u nas?
Cena i czas. W Kielcach inwestycja będzie kosztować 10 razy mniej niż w Baranowie. U nas CPK powstanie w ciągu 4 lat, a w Baranowie nigdy – port lotniczy stał się rozgrywką polityczną. Gdyby do władzy doszła opozycja, inwestycja zostanie przerwana i zlikwidowana.
Czyli u nas łatwiej, szybciej i taniej?
Tak. Centralny Port Komunikacyjny Kielce-Obice dawno by już działał, gdyby politycy wykazywali się pragmatyzmem. Niestety, Kielce nigdy nie miały mocnej reprezentacji w Warszawie, a lobbowanie to nie jest specjalność świętokrzyskich polityków. Tymczasem region świętokrzyski, jak nigdy dotąd, bardzo potrzebuje impulsu do rozwoju.
Rozmawiał: MAREK MALARZ
Koordynuje w Kielcach projekt przeniesienia Centralnego Portu Komunikacyjnego z Baranowa spod Łodzi do Obic pod Kielcami. Menadżer, ale także dziennikarz. Ponad 20 lat temu przygodę rozpoczynał w „Gazecie Wyborczej. Następnie było „Słowo Ludu”, „AGB Metro”, „Życie” (to z kropką). Współpracował także z TVP i TV Świętokrzyska. Twórca „2 tygodnika kieleckiego. Właściciel Agencji Dziennikarsko-Reklamowej LiMaP. Zajmuje się organizacją szkoleń, doradza w zakresie prowadzenia działalności gospodarczej i zarządzania.
Najważniejsze argumenty „ZA”
1. Podkieleckie Obice to idealne miejsce, by CPK był hubem dla regionu Trójmorza i Europy Wschodniej.
2. W Kielcach i w regionie świętokrzyskim wszyscy przyjmą tę inwestycję z otwartymi rękami.
3. Dzisiaj Baranów mierzy się z problemami, które w podkieleckich Obicach już dawno załatwiono i rozwiązano.
4. Jest teren oraz plan miejscowy i zgody środowiskowe – dla 550 hektarów. Jest również las będący własnością polskiego Państwa. W sumie to ponad 2000 hektarów. Teren jest suchy, nie ma bagien, jest niezamieszkany, nie ma na nim nieruchomości, w których ktokolwiek mieszka.
5. W Obicach przysłowiowe koparki mogą wjechać na budowę już wiosną 2023 roku – a może nawet wcześniej.
6. Nasze lokalne władze nie mają pomysłu na teren w Obicach.
7. Lokalizacja w Obicach jest optymalna. Teren jest położony między Krakowem i Warszawą i między Lublinem i Łodzią. Tamte porty lotnicze już są pełne, pękają w szwach, a ich rozbudowa nie jest możliwa. Z wielu przyczyn.
8. CPK w Baranowie wg pierwotnego planu miał zostać otwarty w 2027 roku. Termin nie jest realny. Przy budowie lotniska pojawia się wiele komplikacji – przede wszystkim o wykup gruntów, wywłaszczanie mieszkańców, proces uzyskania pozwoleń, czy decyzji środowiskowych.
9. W Baranowie wysiedlić trzeba 20 wsi i zburzyć ok. 520 nieruchomości, gdyż budowę CPK zaplanowano na terenie, gdzie mieszka około tysiąca osób. W Obicach żadnych gruntów pozyskiwać nie trzeba, zamieszkanych nieruchomości także nie ma. Co oznacza oszczędności. I to niemałe.
10. Na miejscu, niedaleko Obic, są cementownie, kopalnie kruszyw. Wyobraźmy sobie stan autostrady i okolicznych dróg wokół Łodzi, po których przewieziono do Baranowa setki tysięcy ton kruszywa i później kolejne miliony złotych na ich remonty.
11. Wyobraźmy sobie także korki na autostradzie i drogach w okolicach Łodzi, przez kilka lat trwania budowy.
12. Cena i czas. W Kielcach inwestycja będzie kosztować 10 razy mniej niż w Baranowie. CPK w Kielcach powstanie w ciągu 4 lat, a w Baranowie nigdy – port lotniczy stał się rozgrywką polityczną. Gdyby do władzy doszła opozycja inwestycja zostanie natychmiast przerwana i zlikwidowana.
13. Region świętokrzyski, jak nigdy dotąd, bardzo potrzebuje impulsu do rozwoju, niestety Kielce i województwo praktycznie nigdy nie miały odpowiedniej reprezentacji w Warszawie.
14. Tylko osoby o złych intencjach i źle życzące Kielcom i regionowi świętokrzyskiemu miałyby wątpliwości i „cokolwiek naprzeciw”, by CPK znalazł swoje miejsce w podkieleckich Obicach.
oprac. Marek Malarz