Frankowicze, ci zorientowani, znów są przerażeni. Szwajcarski Narodowy Bank zapowiada podwyżkę stóp procentowych. Jedyny skuteczny sposób uwolnienia się od ciągle rosnącej raty kredytu we franku to pozew do sądu. A wraz z nim złożenie wniosku o zabezpieczenie powództwa, które może skutkować szybkim zawieszeniem obowiązku spłat rat kredytowych.
Analitycy banku UBS (to szwajcarskie przedsiębiorstwo finansowe z głównymi oddziałami w Zurychu i Bazylei. Posiada biura także w Nowym Jorku. Zajmuje się bankowością prywatną, inwestycyjną i obrotem papierami wartościowymi. Powstał z połączenia Union Bank of Switzerland i Swiss Bank Corporation w czerwcu 1998 r.) twierdzą, że stopy w Szwajcarii pójdą w górę na posiedzeniu 22 września br., a potem będą rosnąć o 25 pb raz na kwartał, aż do września 2023 r. W efekcie główna stopa w Szwajcarii urośnie z obecnych minus 0,75 proc. do 0,50 proc. na plusie. Dla frankowiczów oznacza to, że raty kredytów znacząco wzrosną, nawet w przypadku, gdy kurs waluty szwajcarskiej się nie umocni. A kolejne wzrosty rat to duży problem w spłacie kredytów.
18 maja br. miała miejsce pozornie nieistotna konferencja prasowa prezesa Szwajcarskiego Narodowego Banku. Thomas Jordan powiedział, że bank gotowy jest podnosić stopy procentowe, gdyby doszło do wzrostu inflacji. I tu warto zauważyć, że w Szwajcarii inflacja także rośnie, choć znacznie wolniej niż u nas w Polsce. W kwietniu br. z 2,4% na 2,5%. Wypowiedź Jordana spowodowała, że kurs franka znacząco podskoczył. I to dla frankowiczów też zła informacja.
Niektórzy analitycy uważają, że do podwyżek stóp procentowych nie dojdzie, za to bardzo prawdopodobne są interwencje narodowego banku. W wyniku takich interwencji bank musiałby sprzedawać rezerwy walutowe, by ściągać kapitał z rynku. To z kolei gwałtownie umacniałoby franka. I to kolejne kiepskie wieści dla tych, którzy mają frankowy kredyt – jak wiadomo, wyższy kurs franka to jednocześnie wyższe saldo kredytu, od którego naliczane są odsetki. Także część kapitałowa jest wyższa. Czy będziemy mieli do czynienia z sytuacją, jaka miała miejsce jeszcze dwa miesiące temu i kurs franka skoczy do 5 zł? Czas pokaże. Jednak wojna za naszą wschodnią granicą nie działa na naszą korzyść. Bez względu na to, który ze scenariuszy się sprawdzi, dla frankowicza oznacza to wyższą ratę kredytu.
Warto wiedzieć, że podpisanie ugody z bankiem, przewalutowanie kredytu nie rozwiąże naszej sprawy. Przecież, o czym pisałem m.in. na łamach „2 tygodnika kieleckiego” stopy procentowe w Polsce, a wraz z nim WIBOR i raty kredytów złotowych gwałtownie rosną.
Jest tylko jeden skuteczny sposób uwolnienia się od coraz wyższej raty kredytu we franku. Należy pozwać bank i wraz z pozwem złożyć wniosek o zabezpieczenie powództwa. Można zauważyć, że sądy coraz częściej ustanawiają takie zabezpieczenie, które oznacza, że frankowicz nie musi płacić nic do czasu zakończenia procesu. I to oznacza uwolnienie się od kredytu we franku. Często decyzja zapada w ciągu kilku tygodni. Jednak należy pamiętać, że nie jest to zasadą i o tym decyduje sąd.
Autor: Marcin Polewka
Prezes kancelarii Lextio, która specjalizuje się w sporach z bankami i instytucjami finansowymi.