Sprawne i skuteczne zarządzanie daną organizacją – na przykład jednostką samorządu terytorialnego – polega m.in. na podejmowaniu właściwych działań w celu rozwiązywania pojawiających się nieustannie problemów. W Kielcach ekipa Bogdana Wenty stosuje zupełnie inną strategię administrowania naszym miejskim organizmem – nie eliminuje dokuczliwych dla mieszkańców bolączek, lecz piętrzy najróżniejsze przeszkody, które jakoby blokują wyjście z trudnej sytuacji. Stosowanie mechanizmu „problemy na problemy” doskonale widać na przykładzie Wydziału Komunikacji Urzędu Miasta Kielce.
Czytaj dalejOkiem Radnego
Okiem Radnego: Klubowi na ratunek
Korona Kielce, to w ostatnim czasie jeden z głównym tematów poruszanych przez Kielczan. W ostatnich dniach o przyszłości klubu intensywnie dyskutowali, zarówno Ci, którym istnienie Korony jest bliskie sercu, jak i Ci, którzy twierdzą, że mamy znacznie pilniejsze potrzeby w mieście, niż finansowanie sportu.
Inicjatywa mojego środowiska, dotycząca szerokiego spotkania ponad podziałami, do której przyłączyła się większość kieleckich sił politycznych, w znacznym stopniu przyczyniła się do uratowania Korony. Gdybyśmy jako radni stali bezczynnie, najprawdopodobniej dzisiaj rozmawialibyśmy o koncepcji zagospodarowania pustego stadionu przy Ściegiennego oraz boisk użytkowanych tylko przez Koronę.
W Kielcach ścierają się dwa podejścia do finansowaniu sportu. Część twierdzi, że samorząd stać na utrzymywanie Korony, która powinna być własnością miasta. Po drugiej stronie słychać natomiast głosy, że mamy znacznie poważniejsze problemy, które należy szybko rozwiązać.
Daleko mi zarówno do jednej, jak i drugiej wizji, ale obie mają w sobie pewne elementy, które należy rozważyć. Zlikwidowanie klubu przysporzyłoby miastu koszty w postaci utrzymania całej infrastruktury sportowej, z której korzystała nie tylko drużyna seniorów, ale również wszystkie grupy młodzieżowe. To oczywiście w skali roku mniejsza kwota, niż ta przeznaczana przez miasto na klub, jednak w perspektywie wieloletniej niszczenie pustego stadionu czy nieużywanych boisk implikowałoby powstawanie kolejnych wydatków.
Z drugiej strony, również jestem zdania, że sport zawodowy powinien być finansowany ze środków prywatnych, a my jako miasto możemy w ramach umowy promocyjnej partycypować w kosztach, jednak wszelkie kwoty powinny być uzależnione od wyniku sportowego. Właśnie dlatego już teraz zabiegam o pozyskanie poważnego inwestora dla klubu.
Wielu przeciwników Korony przywołuje argument, że wszyscy Kielczanie składają się na fanaberię kilku tysięcy kibiców. Ten osąd jest o tyle nietrafiony, że również wszyscy Kielczanie składają się na instytucje kultury w mieście, których koszt jest znacznie wyższy, niż środki przeznaczane na klub. Należy nadmienić, że żadna z instytucji kultury nie gromadzi co dwa tygodnie tysięcy ludzi na pojedynczych organizowanych przez siebie wydarzeniach.
Czy to oznacza, że nie powinniśmy finansować ani kultury, ani Korony? Oczywiście, że nie. Kielczanie potrzebują różnorodnych form rozrywki. Część z nich wybierze koncert, wystawę czy spektakl, a inni mecz piłki nożnej, bądź piłki ręcznej. •
Autor: MARCIN STĘPNIEWSKI
(ur. 21 grudnia 1992 roku w Kielcach) , radny Rady Miasta Kielce, klub Prawo i Sprawiedliwość. Członek założyciel Stowarzyszenia Patriotycznego. Społecznik i lokalny patriota. Najmłodszy radny obecnej kadencji.
Okiem Radnego: Finansowy bumerang
Kłopoty finansowe klubu Korona Kielce od lat wracają do miasta niczym bumerang. Kiedy piszę te słowa jesteśmy przed sesją Rady Miasta, w trakcie której radni mają zadecydować o przejęciu spółki przez samorząd, a także o zabezpieczeniu niemal 5 mln zł na spłatę jej długów.
W mojej ocenie to sytuacja patologiczna, kiedy z publicznych pieniędzy pokrywane zostają obce długi, a na dodatek spłacone mają zostać te, które spółka posiada w stosunku do miasta. Zadaniem samorządu nie jest zresztą prowadzenie i finansowanie zawodowego zespołu sportowego. Wprost z Konstytucji i ustaw wynikają natomiast inne zadania, jak pomoc społeczna, edukacja, opieka żłobkowa i przedszkolna, kultura, infrastruktura czy sprawna administracja.
Jestem przekonany, że tego w pierwszej kolejności oczekuje od władzy większość kielczan. Dlatego jestem przeciwny tym uchwałom, zgodnie ze stanowiskiem, które wypracowaliśmy także podczas obrad Zarządu Miejskiego Lewicy w Kielcach.
Oczywiście wsparcie dla klubów i stowarzyszeń powinno być realizowane, ale w zakresie sportu amatorskiego i rekreacyjnego. Można też wykorzystywać lokalne kluby sportowe do prowadzenia działań marketingowych na rzecz wizerunku miasta, ale na podstawie klarownych umów, z których jasno wynikają korzyści dla obydwu stron.
Przypomnę, że Korona dostaje co roku w ramach umowy 2,5 mln zł, a w grudniu ub. roku Rada Miasta zadecydowała także o dodatkowych 1,5 mln zł. To wszystko spółce nie wystarcza. Szacuję, że nim klub kupili niemieccy inwestorzy, to miasto zasiliło kasę spółki, być może, nawet łączną kwotą ok. 100 mln zł. To też nie uratowało klubu, który dziś, z długami, wypadł z ekstraklasy.
Kiedy będzie publikowany ten felieton zapewne już wyjaśni się, czy znalazła się większość w miejskiej radzie i spółka przeszła „pod skrzydła” miasta i czy znalazła się większość, żeby przekazać 5 mln zł na spłatę długów prywatnego właściciela.
Dzisiaj, 2 sierpnia, prognozuję, że niestety tak się stanie – głosami radnych Prawa i Sprawiedliwości i klubu Bezpartyjni i Niezależni, skupionego wokół Przewodniczącego Rady Miasta. Jeśli tak, to będzie to dopiero początek wydatków. Prowadzenie klubu w pierwszej lidze może kosztować około 10 mln zł rocznie.
Powiem szczerze, że nie wiem skąd wziąć takie pieniądze i jak spojrzeć w oczy mieszkańcom, którzy czekają na realizację przez samorząd naprawdę ważniejszych zadań niż pensje piłkarskie. •
Autor: MARCIN CHŁODNICKI
(ur. 25 września 1978 r. w Kielcach). Kielecki radny, inicjator projektu „In Vitro dla Kielc”, szef stowarzyszenia rowerowego, współautor wielu akcji i inicjatyw społecznych, przewodniczący Nowej Lewicy w Kielcach. Współpracuje z 2 Tygodnik Kielecki od początku istnienia gazety.
Okiem Radnego: Propozycja dla radnych
Coraz głośniej słychać o referendum w sprawie odwołania prezydenta. Na łamach „2 tygodnika kieleckiego” nie raz pisałem, szeroko uzasadniając, że półtora roku to zbyt krótki okres, żeby rozliczyć prezydenta. Póki co, ta kadencja nie jest nawet w połowie swojego ustawowego biegu. Nie wydarzyło się też nic, co wstrząsnęłoby samorządem na tyle, żeby pogrzebać świeże decyzje wyborcze. Toczy się natomiast nadzwyczaj agresywna walka polityczna. Prawo i Sprawiedliwość „ostrzy pazury”, żeby odzyskać gabinet prezydenta. Kamil Suchański, Przewodniczący Rady Miasta, przeniósł wewnętrzny konflikt komitetu wyborczego, który współtworzył z Bogdanem Wentą, na forum całego miasta. Ta wojna zatacza coraz szersze kręgi i robi się mało elegancka, nawet jak na spór polityczny.
Czytaj dalejOkiem Radnego: Zbliża się referendum
Wynik głosowania w sprawie udzielenia wotum zaufania Prezydentowi Miasta okazał się druzgocący dla Bogdana Wenty. Szef miasta przegrał głosowanie 17 do 8.
Czytaj dalejOkiem Radnego: Ostatnia linia oporu
Druga tura wyborów prezydenckich będzie starciem nie tyle kandydatów, co próbą uratowania Polski przed wywróceniem do góry nogami całego obywatelskiego dorobku ostatniego pokolenia. W tym, do czego dąży Jarosław Kaczyński, już nie chodzi tylko o sprawowanie władzy czy synekury w państwowych spółkach i urzędach. Kaczyński, rękami takich ludzi jak Andrzej Duda, chce przemodelować społeczeństwo na poddające się autorytaryzmowi, ziejące na wszystkie strony nienawiścią do każdej przeciwności i odmienności. Społeczeństwo, które zapragnie opuścić demokratyczne struktury europejskie i nieświadomie popaść w strefę wpływów wschodu.
Czytaj dalejOkiem Radnego: Szanse dla miasta
Co ma zachęcić do pozostania w Kielcach osobę, która ukończy edukację na poziomie technicznym lub wyższym?
Od kilku lat słyszymy o głębokim bezrobociu w mieście, zarobkach w granicach „polskich 2 tysięcy”, zmianowej pracy w fabrykach, upadającym od lat handlu w centrum. Covid-19 również nie pomógł i jest tzw. gwoździem do trumny dla już zubożałej tkanki miejskiego społeczeństwa. Do tego dochodzi masowy powrót osób, które utraciły pracę za granicą z uwagi na kryzys, który tak naprawdę postępuje i nie wiemy jak długo potrwa, ani jakie będą jego ostateczne skutki. Kielce mają jednak swoje szanse.
Czytaj dalejOkiem Radnego: Spory w miejskiej radzie
W czasie kiedy piszę ten tekst, wszystko wskazuje na to, że Polska Grupa Zbrojeniowa być może, będzie jednak wystawcą na kieleckiej wystawie zbrojeniowej.
Czytaj dalejOkiem Radnego: Krach w samorządzie
W kryzysie wywołanym pandemią, samorządy mogą stracić nawet 20 mld zł z powodu mniejszych wpływów z PIT i CIT. Miasto Kielce nie jest samotną wyspą, którą ten kryzys mógłby ominąć. Szacuję, że utrata wpływów w naszym mieście może sięgnąć 60 mln zł. Mniejsze wydatki odbiją się na funkcjonowaniu urzędu i miejskich instytucji. Już teraz władze miasta szukają w każdej pozycji budżetu oszczędności w wydatkach na poziomie 15%. To jedyne wyjście, żeby uratować budżet.
Czytaj dalej